PolitykaKontrowersyjne głosowanie w Sejmie. Mateusz Morawiecki tłumaczy Elżbietę Witek

Kontrowersyjne głosowanie w Sejmie. Mateusz Morawiecki tłumaczy Elżbietę Witek

- Elżbieta Witek postąpiła w słuszny sposób. Widziałem, jak posłowie zgłaszali problemy z głosowaniem. Doszukiwanie się czegoś niewłaściwego w tej sytuacji jest nie na miejscu - stwierdził premier Mateusz Morawiecki, komentując zamieszanie wokół anulowania głosowania ws. wyboru przez Sejm posłów-członków Krajowej Rady Sądownictwa.

Kontrowersyjne głosowanie w Sejmie. Mateusz Morawiecki tłumaczy Elżbietę Witek
Źródło zdjęć: © East News | Jacek Domiński
Natalia Durman

23.11.2019 | aktual.: 23.11.2019 09:39

Przypomnijmy, z nagrania na stronie Sejmu wynika, że do marszałek Sejmu podeszła posłanka PiS, która powiedziała, że "trzeba anulować, bo my przegramy". Decyzją marszałek Sejmu głosowanie zostało anulowane, po czym odbyło się powtórne.

Posłowie opozycji alarmowali, że doszło do oszustwa. Lewica złożyła w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa, o czym informował w programie "Tłit" Wirtualnej Polski wicemarszałek Sejmu z ramienia Lewicy Włodzimierz Czarzasty. Koalicja Obywatelska domaga się z kolei odwołania Elżbiety Witek z funkcji marszałka Sejmu.

Co na to Mateusz Morawiecki? Głos zabrał w rozmowie z RMF FM. Premier wskazał, że choć on sam nie miał kłopotów z głosowaniem, to widział, że mieli je zarówno posłowie opozycji, jak i PiS. - Naturalne w tej sytuacji, że mnożna głosowanie powtórzyć - stwierdził. Jako przykład osoby, która miała problemy z głosowaniem, wskazał m.in. Iwonę Śledzińską-Katarasińską.

Mateusz Morawiecki odniósł się do bezpośrednich oskarżeń pod adresem Elżbiety Witek. - Marszałek Sejmu nie widzi wyników głosowania dopóki nie pojawią się na tablicy. Sugerowanie, że były niekorzystne i dlatego zarządzono kolejne głosowanie... Nie było czegoś takiego - zapewnił premier. - Pogubiło się kilku posłów opozycji i całego Sejmu - powtórzył.

Wcześniej ws. nocnego głosowania w Sejmie premier zabrał głos podczas sesji pytań i odpowiedzi (Q&A) na Facebooku.

Mateusz Morawiecki o Stanisławie Piotrowiczu i Marianie Banasiu

Mateusz Morawiecki w rozmowie z RMF FM odniósł się również m.in. do kontrowersji wokół nominacji Stanisława Piotrowicza na sędziego Trybunału Konstytucyjnego. - Chciałbym, żeby wszyscy byli idealni. W tym przypadku patrzymy na cały życiorys. Nie mogę dopuścić rozumowania, że partia, która wprowadza sekretarzy PZPR do PE, nas poucza. Wiem, że w stanie wojennym można było być sędzią, prokuratorem, być po złej stronie mocy, ale zachowywać się przyzwoicie. A można było być w "Solidarności" i donosić - stwierdził premier.

Tematem rozmowy był też szef NIK Marian Banaś. Mateusz Morawiecki podkreślił, że przyczynił się on do "uprawienia systemu finansowego". Jak poinformował, nie czytał jeszcze raportu CBA, nie wykluczył jednak, że jeśli będzie on niekorzystny "może zadzwoni do pana prezesa".

Sytuacja w Zjednoczonej Prawicy i nowy minister sportu

Pytany o sytuację w Zjednoczonej Prawicy, premier zapewnił, że "umowa koalicyjna nie ma już żadnych punktów spornych". - Zjednoczona Prawica jest jak trójmasztowiec - PiS to w nim najwyższy maszt - mówił Mateusz Morawiecki.

Odniósł się również do spekulacji nt. nowego ministra sportu. - Nie mogę jeszcze powiedzieć, kto nim będzie. Prowadzimy rozmowy z dwiema kobietami. Nazwisko poznamy w ciągu dwóch tygodni - zapewnił.

Premier Mateusz Morawiecki w RMF FM mówił też o narkotykach i używkach. - Dajcie sobie spokój z tymi świństwami! - apelował.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1474)