Włodzimierz Cimoszewicz: ustawa o prokuraturze to skandal. Ziobro będzie manipulował aktami
• Ustawa przewiduje połączenie stanowisk ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego
• Cimoszewicz: to jest ustawowe zagwarantowanie bezkarności prokuratorów
• Były premier: Ziobro nie ma skrupułów
• W środę ustawą zajmą się posłowie na 9. posiedzeniu Sejmu
27.01.2016 | aktual.: 27.01.2016 12:26
Włodzimierz Cimoszewicz, były minister sprawiedliwości i prokurator generalny, skrytykował na antenie Radia Zet ustawę o prokuraturze, która umożliwi Zbigniewowi Ziobrze ręczne sterowanie śledztwami. - To skandal, zapowiedź manipulacji politycznych i propagandowych. Ziobro już się popisywał - oznajmił Cimoszewicz, przypominając rządy PiS w latach 2005-2007.
- To jest taki facet, o takim poziomie moralnym. On będzie manipulował aktami i to wykorzystywał dla PiS i dla własnego interesu politycznego - stwierdził Cimoszewicz.
Przypomniał, jak Ziobro, walcząc z Lepperem, pokazywał magnetofon oraz jak na jego polecenie bezprawnie zatrzymano kardiochirurga ze szpitala na Wołoskiej.
Inne elementy "reformy w cudzysłowie"? "Skandalem" nazwał Cimoszewicz uwolnienie prokuratorów od odpowiedzialności za działania i zaniechania bezprawne, jeżeli będzie można powiedzieć, że służyło to interesowi publicznemu. - To jest ustawowe zagwarantowanie bezkarności prokuratorów - mówił były premier. Zdaniem Cimoszewicza, będą oni wykonywali polecenia polityczne.
Cimoszewicz skomentował również lawinę odejść prokuratorów. - Oni pamiętają co się działo. Nie chcą być popychadłami w rękach człowieka, który nie ma skrupułów - stwierdził.
Co zakłada projekt?
Projekt ustawy o prokuraturze przewiduje między innymi połączenie stanowisk ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego oraz likwidację prokuratur apelacyjnych i powołanie regionalnych. Ustawa wprowadza też jawność oświadczeń majątkowych prokuratorów i jawność postępowań dyscyplinarnych.
Komisja sprawiedliwości na piątkowym posiedzeniu przyjęła do projektu ustawy między innymi poprawki rządu.
W dyskusji koncepcję zmian krytykowała opozycja. - Naszym zdaniem prokuratura powinna być apolityczna, czyli niezależna od polityki, ale też niezależna od władzy wykonawczej - mówiła Barbara Dolniak (Nowoczesna)
. Robert Kropiwnicki (PO) wskazywał, że o ile decyzja o połączeniu urzędu ministra z szefem prokuratury mieści się w ramach swobodnej decyzji większości sejmowej, to "psucie państwa jest sprawą wszystkich Polaków i przeciw temu protestujemy".
Przewodniczący komisji Stanisław Piotrowicz (PiS) odpowiedział, że prokuratura nie została wpisana do konstytucji, w odróżnieniu od kilku innych instytucji. Jak ocenił, oznacza to, że ustawodawca przewidywał miejsce prokuratury zbliżone do MS. Natomiast Bartłomiej Wróblewski (PiS) przypomniał, że połączenie MS z PG było od dawna postulatem jego ugrupowania. - Wiemy, jak zakończyły się wybory, jeśli chodzi o główne założenia, te decyzje podjęli wyborcy - mówił.
- Ministerstwo jest wielkim orędownikiem nowej ustawy, albowiem pozwoli to doprowadzić do sytuacji, w której prokuratura będzie mogła elastycznie i sprawnie, w celu służenia społeczeństwu, reagować na zagrożenia, które mogą dotknąć Polskę i jej obywateli w przyszłości i w teraźniejszości - odpowiadał na krytykę opozycji wiceminister sprawiedliwości Bogdan Święczkowski. Dodał, że projekty dążą do tego, aby "bezpieczeństwo Polaków było w odpowiedni sposób chronione".
Obecny na posiedzeniu aktualny szef prokuratury Andrzej Seremet zaznaczył, że kwestia utrzymania - bądź nie - rozdziału MS od PG jest decyzją polityczną. - Natomiast prokuratura, według jej zadań, nie jest organem, który ma zapewniać bezpieczeństwo i ład publiczny, od tego jest policja i inne organy - wskazał.
Pawłowicz do posła PO: cicho, teraz ja mówię. Pan nie umie czytać!
Na posiedzeniu sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka doszło do kłótni nt. projektu połączenia stanowiska prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości. Do ostrej wymiany zdań doszło między posłem PO Arkadiuszem Myrchą a Krystyna Pawłowicz z PiS, która zarzucała posłowi, że nie umie czytać.
- Do Rady Ministrów należą sprawy polityki państwa, zapewnienie bezpieczeństwa wewnętrznego państwa oraz porządek publiczny - cytowała konstytucję Krystyna Pawłowicz z PiS.
Poseł PO Arkadiusz Myrcha wskazał, że w projekcie ustawy nie ma zapisu o takich zadaniach prokuratury. - Powoływanie się tutaj na ten przepis konstytucji jest mydleniem oczu i wprowadzaniem w błąd i proszę tego nie robić - powiedział. - Artykuł 146 formułuje zadania Rady MInistrów, nie prokuratury. A Rada Ministrów - teraz ja mówię, cicho - ma instrument w postaci prokuratury, która pomaga zapewnić porządek i bezpieczeństwo publiczne. Pan nie umie czytać! - powiedziała wzburzona Pawłowicz.
Jednak, jak wyjaśnił prokurator generalny Andrzej Seremet, prokuratura nie zajmuje się zapewnianiem bezpieczeństwa i porządku publicznego, gdyż "od tego są policja i inne organy".
O godzinie 11.00 rozpoczęło się 9. posiedzenie Sejmu. Pierwszego dnia posłowie pracujją nad trzema projektami ustaw: o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym, budżetową na bieżący rok oraz właśnie o prokuraturze (wraz z przepisami wprowadzającymi).