PolitykaWłodzimierz Cimoszewicz: niech rząd się weźmie do roboty

Włodzimierz Cimoszewicz: niech rząd się weźmie do roboty

- W powszechnym odczuciu to skandalik obciążający PSL - mówi w rozmowie z "Polską The Times" Włodzimierz Cimoszewicz. - Jeśli Tusk zręcznie to rozegra, może nawet zyskać. Na razie robi to, co należy. Rzecz w tym, że żadna partia polityczna, także PO, nie jest pod tym względem czysta. Kumoterstwo i załatwiactwo dotyczą wszystkich. Od lat państwo traktowane jest jako łup wyborczy. W tym sensie, jeśli PO nie podejmie szerszych działań uodparniających na partyjniactwo w sektorze publicznym, to za jakiś czas zapłaci za to. Tak jak wcześniej AWS, SLD i PiS - dodaje.

Włodzimierz Cimoszewicz: niech rząd się weźmie do roboty
Źródło zdjęć: © WP.PL | Andrzej Hulimka

Zdaniem byłego premiera koalicja "raczej" dotrwa do przyszłych wyborów parlamentarnych. - PO musiałaby mieć interes w skróceniu kadencji, bo bez ich głosów to nie jest do przeprowadzenia. Dzisiaj nie bardzo widać powody, dla których mieliby na to pójść. Wprost przeciwnie. W ostatnim półroczu sami narobili wiele błędów i łatwo byłoby je przypominać w trakcie kampanii wyborczej - mówi rozmówca "Polski".

Zdaniem Cimoszewicza "w niektórych trudnych kwestiach społecznych w PO stosowano do tej pory metodę odkładania decyzji na później. Czasami nie da się tego robić w nieskończoność i wreszcie trzeba coś postanowić. Podział na liberałów i konserwatystów w tej partii jest nieco sztuczny. Niejednokrotnie PO popierała przepisy prawne, których żaden liberał nie mógłby zaakceptować. Są oczywiście różnice, ale w sumie to partia zdecydowanie bardziej chadecka niż liberalna".

- Jeśli PO nie zaangażuje się w ambitny program unowocześniania polskiej gospodarki, społeczeństwa i państwa, tylko ograniczy się do konsumowania władzy, to może się rozsypać, wieszczy polityk w wywiadzie dla gazety. - Zwłaszcza gdy poparcie społeczne dla nich zacznie spadać i wewnętrzne swary ulegną wzmocnieniu. Natomiast poczucie uczestnictwa w czymś rzeczywiście ważnym cementuje. Tak więc ich los zależy w dużym stopniu od tego, czy zajmą się na serio tym, co jest istotne dla Polski.

Rząd ocenia Cimoszewicz "nienajgorzej, chociaż z upływem czasu ocena obniża się. Obecną sytuację premier powinien wykorzystać do załatwienia paru ważnych spraw, w których PSL dotychczas skutecznie blokowało konieczne reformy, zaleca Cimoszewicz i dodaje, że KRUS jest przykładem pierwszym z brzegu".

Cimoszewicz uważa też, że ani Kaczyński, ani jego formacja nie ma ją szans na zwycięstwo w najbliższych wyborach zarówno w prezydenckich, jak parlamentarnych. Dodaje też, że przeciwnicy mogą pomóc partii Kaczyńskiego swoimi błędami, ale tego nie można przewidzieć. - Poza sukcesami i porażkami jest jeszcze jeden czynnik. Czas - podkreśla. - Jeśli PiS nie chce się przekształcić w partię Parkinson i Skleroza, to musi dokonać zmian personalnych - dodaje.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (663)