Włochy. Plaga turystów w znanym regionie. "Na to nie zdążyliśmy się przygotować"
Hotelarze załamują ręce. W Ligurii jest za dużo turystów, przez co zarówno hotele jak i restauracje nie wyrabiają ze świadczeniem usług. "Nie ma wolnych miejsc parkingowych ani pustego kawałka plaży" – mówi przedstawiciel włoskiej branży hotelowej.
W północno-zachodnim regionie Włoch właściciele nadmorskich hoteli mają poważny problem. - Popyt zdecydowanie przewyższa podaż i są problemy z usługami – przyznał członek federacji hotelarskiej cytowany przez dziennik "La Repubblica".
Z prognoz przedstawianych przez hotelarzy wynika, że łączna liczba rezerwowanych noclegów znacznie przekroczy "moce przerobowe" branży i wyniesie 10 milionów.
Turyści szturmują Ligurię. "Brakuje wody pitnej"
Jak podaje "La Repubblica", tego lata miejscowości w regionie Ligurii przeżywają istny najazd. Poza pękającymi w szwach hotelami i restauracjami, zarówno turyści jak i mieszkańcy zmagają się też m.in. z problemem zakorkowanych dróg i autostrad. Pracownicy branży z miejscowości Diano Marina mówią też o kilkukrotnie większym natężeniu turystów oraz o brakach wody.
ZOBACZ TEŻ: Przemysław Czarnek o uchwale anty-LGBT. Mocna odpowiedź Włodzimierza Cimoszewicza
- Na to nie zdążyliśmy się przygotować. Brakuje wody pitnej, nie ma wolnych miejsc parkingowych ani pustego kawałka plaży. Ceny za wynajem domów są bardzo wysokie - powiedział przedstawiciel branży hotelowej.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Koronawirus. Fatalna prognoza dla Polski. Wiadomo, kiedy czwarta fala uderzy najmocniej
Okazuje się jednak, że problemy z dostępem do wody występują nie tylko we wspomnianym kurorcie, ale także całej prowincji Imperia. Ludzie skarżą się, że brakuje jej przez "wiele godzin dziennie", w związku z czym burmistrzowie tamtejszych miejscowości nawołują o rozsądne użytkowanie. Lokalne władze jeszcze przed wybuchem pandemii zastanawiały się nad wprowadzeniem limitów obecności dla turystów.
Źródło: PAP