Włochy nawiedził deszcz, którego "nie było od dwóch wieków". Powódź zabiła 6 osób
Rekordowe opady deszczu, które przyszły wraz z burzą Ciaran nawiedzającą obecnie Europę, w tym również Włochy, spowodowały powodzie na rozległym obszarze Toskanii. Zginęło co najmniej 6 osób, kilka osób jest poszukiwanych.
Włoskie władze podały, że w ciągu trzech godzin od nadmorskiego miasta Livorno do śródlądowej doliny Mugello spadło 200 milimetrów deszczu, powodując wylanie brzegów rzek.
Poważne szkody zanotowano w mieście Prato, które jest największym ośrodkiem przemysłu włókienniczego w Europie. - W kilka godzin spadło 155 milimetrów deszczu; to nie zdarzyło się od co najmniej dwóch wieków - powiedział burmistrz tego miasta Matteo Biffoni.
Burmistrz Prato, który wizytował w piątek zniszczone tereny, podkreślił, że władze miasta były przygotowane na uderzenie fali niepogody, ale - jak zastrzegł - nikt nie spodziewał się zjawiska o takiej sile. Zaapelował do mieszkańców, by jeśli nie muszą, nie wychodzili z domów. Ostrzegł zarazem, że prognozowane jest pogorszenie sytuacji meteorologicznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W rejonie Prato zniszczonych jest kilkaset domów, w tym budynki fabryk i zakładów tekstylnych. Burmistrz pobliskiej, zalanej miejscowości Montemurlo, Simone Calamai, wezwał na pomoc wojsko.
Gwałtowne ulewy i huraganowy wiatr, przyniesione przez szalejący w Europie orkan Ciaran, zanotowano też w innych włoskich regionach. W Cremonie w Lombardii poziom rzeki Pad wzrósł o trzy metry.
Bardzo trudna sytuacja była w nocy z czwartku na piątek w Rzymie, gdzie wiatr przewrócił dziesiątki drzew. Stołeczna Obrona Cywilna zaapelowała do mieszkańców, by unikali parków i otwartych przestrzeni.