Włochy. Conte podał się do dymisji. Znów zostanie premierem?
Kryzys parlamentarny we Włoszech trwa. Na horyzoncie pojawiło się jednak rozwiązanie panującego od kilku tygodni impasu. Premier Antonio Conte, który podał się do dymisji we wtorek, może znów zostać szefem rządu.
Ruch Pięciu Gwiazd, z którego wywodzi się Conte, namawia polityka, aby ten utworzył nową radę ministrów razem z Partią Demokratyczną. Oponować przeciwko takiemu rozwiązaniu ma Matteo Salvini, lider Ligi, który do niedawna był rządowym koalicjantem Ruchu. I wysyła znaki pojednawcze do Contego, którego zaledwie we wtorek strącił z piedestału.
Tuż po dymisji gabinetu Contego, w Pałacu Kwirynalskim ruszyły negocjacje. Rozmowy prezydenta Republiki z przewodniczącymi ugrupowań parlamentarnych nie przyniosły jednak żadnego skutku. Sergio Mattarella dał partiom czas do wtorku na znalezienie nowej większości w parlamencie.
Wtedy też rozpocznie się decydująca faza rozmów dotycząca przyszłości włoskiego parlamentu. Jeśli one nie przyniosą rozwiązania, dojdzie do przedterminowych wyborów. Zaledwie kilkanaście miesięcy po poprzednich.
Zobacz także: Kontrowersyjne zdjęcie z Ryszardem Czarneckim. Michał Dworczyk komentuje
Ruch Pięciu Gwiazd od piątku prowadzi negocjacje z opozycyjną, centrolewicową Partią Demokratyczną. Choć oficjalnie przedstawiciele obu formacji twierdzą, że nie ma przeszkód nie do pokonania, to kwestii spornych nie brakuje.
"Albo Conte pozostanie premierem, albo powrócą rozmowy z Ligą na temat przywrócenia dotychczasowej koalicji" - taki właśnie warunek miał postawić Ruch Pięciu Gwiazd. Poinformowały o tym największe włoskie dzienniki. To zdecydowanie nie przypadło do gustu opozycji, której politycy chcą, aby nowy rzad był "gabinetem przełomu". Z Contem u steru byłoby to niemożliwe.
Jednak według włoskich komentatorów najbardziej prawdopodobny scenariusz to "Conte bis", czyli pozostanie dotychczasowego premiera na tym stanowisku w nowym rządzie razem z Partią Demokratyczną.
Na różnicę zdań wśród ewentualnych koalicjantów liczy Matteo Salvini. Lider Ligi, który zapoczątkował kryzys we Włoszech, deklaruje, że zrobi wszystko, by nie dopuścić do powstania gabinetu z Partią Demokratyczną.
Za pojednawcze gesty pod adresem szefa Ruchu Luigiego Di Maio komentatorzy uznają słowa Salviniego, że gotów jest bez urazy rozmawiać na temat przyszłości. Media informowały także, że politycy Ligi twierdzą, że pojednanie między skłóconymi koalicjantami jest wciąż możliwe.
A co na to wszystko Partia Demokratyczna? Nicola Zingaretti (lider PD) wyraził nadzieję, że nie ma mowy o grze "na dwa fronty". Zaznaczył zarazem, że jest optymistą, jeśli chodzi o szanse na porozumienie z antysystemowym Ruchem.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: RMF FM