Wlk. Brytania. Nowe ustalenia operacji "London Bridge". Dotyczą kościołów w całym kraju
Ujawniono nowe plany operacji "London Bridge" po śmierci królowej Elżbiety II. Nowe ustalenia dotyczą dzwonów kościelnych w całej Wielkiej Brytanii.
W ramach operacji "London Bridge" podczas pogrzebu Jej Królewskiej Mości rozlegną się specjalnie wyciszone dzwony.
Od śmierci króla Jerzego VI, ojca królowej, większość z 16 tys. kościołów w Wielkiej Brytanii nigdy nie używała całkowicie przytłumionych dzwonów.
W związku z tym kaletnicy w całej Wielkiej Brytanii wyprodukują mufy dla dzwonów kościelnych, które będą bić po śmierci monarchy.
Rzeczniczka Central Council of Church Bell Ringers Vicki Chapman powiedziała w niedzielę "Mail": "Spędziliśmy dużo czasu na rozmowach z Domem Królewskim i Pałacem Lambeth o dniu odejścia monarchy, który mamy nadzieję nie nastąpi w najbliższym czasie".
- Dodanie wyciszenia sprawi, że dzwony będą brzmieć żałobnie. Ich dźwięk będzie bardziej przypomniał łomot - wskazała. Jak dodała, "chodzi o oddanie należnej czci Monarchini i upamiętnienie jej życia".
Morawiecki obiecał pieniądze. "To nie wystarczy"
Wielka Brytania. Mufy są produktem specjalistycznym
Mufy są produktem specjalistycznym i wyrabia je tylko niewielu producentów skór w Wielkiej Brytanii.
Kaletnicy w całym kraju odnotowali wzrost hurtowych zamówień na produkty specjalistyczne. - Napływa wiele zapytań i przyjmujemy coraz więcej zamówień - powiedział Philip Pratt z Big Wilf's Bell Muffles w pobliżu Bristolu.
Pełne mufy służą do wytłumienia dźwięku obu uderzeń dzwonu i są zarezerwowane tylko na okoliczność śmierci królowej. Dźwięki dzwonów są czasami są na wpół przytłumione podczas Niedzieli Pamięci i pogrzebów.
Kościół z sześcioma dzwonami potrzebuje 12 muf, w cenie około 45 funtów za sztukę.
Wielka Brytania. "London Bridge is down"
W momencie śmierci królowej Elżbiety II niezależnie od pory dnia premier Wielkiej Brytanii otrzyma niezwłocznie wiadomość: "London Bridge is down". Od lat 60. XX wieku służby są gotowe na wypadek śmierci monarchini, a cała procedura - od momentu potwierdzenia zgonu do pogrzebu w dziesiątym dniu - jest opracowana co do minuty.
Brytyjczycy życzą swojej królowej kolejnych lat panowania, ale też przyzwyczajają się do myśli, że niedługo nastąpi koniec epoki. Królowa Elżbieta otrzyma pożegnanie, jakiego świat jeszcze nie widział i prawdopodobnie już nigdy nie zobaczy.
Źródło: The Sun