Macierewicz znów za kółkiem? "Prawie potrącił mnie na pasach"

"Właśnie na pasach prawie potrącił mnie Antoni Macierewicz. Czy ma już prawo jazdy?" - napisał w piątkowy wieczór na X.com dziennikarz "Business Insider". Temat szaleńczego rajdu po Warszawie w wykonaniu byłego szefa MON rozgrzał media pod koniec listopada. Za całą serię przewinień polityk PiS miał stracić prawo jazdy. Czyżby więc Macierewicz łamał prawo?

Macierewicz znów widziany za kółkiem. Łamie prawo?
Macierewicz znów widziany za kółkiem. Łamie prawo?
Źródło zdjęć: © East News | Marysia Zawada/REPORTER

13.12.2024 | aktual.: 13.12.2024 21:48

Pod koniec października Antoni Macierewicz popełnił szereg wykroczeń drogowych: rozmawiał przez telefon komórkowy za kierownicą auta, wyprzedzał na przejściu dla pieszych, najechał na podwójną linię ciągłą i wjechał na pas dla rowerów. Wszystko zarejestrowali dziennikarze, a poseł otrzymał wówczas trzy mandaty oraz 21 punktów karnych.

W listopadzie media obiegła informacja, że za ten szaleńczy rajd po Warszawie były szef MON straci prawo jazdy.

W miniony wtorek 10 grudnia, w związku z przepychanką, do jakiej doszło podczas obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej, polityk PiS został zatrzymany w rejonie pomnika smoleńskiego. Policjanci mieli zajechać mu drogę i przeprowadzać kontrolę w samochodzie. Jak zwracały uwagę media, Macierewicz znów kierował autem, choć kilka tygodni temu stracił prawo jazdy.

Sprawa wróciła, gdy w piątkowy wieczór 13 grudnia, dziennikarz "Business Insider" napisał: "właśnie na pasach prawie potrącił mnie Antoni Macierewicz. Czy ma już prawo jazdy? Jeśli tak, to ten kto mu zwrócił, powinien to przemyśleć."

Macierewicz może prowadzić czy nie?

Pytanie, czy polityk znów łamie prawo, pojawia się coraz częściej. Według prawa o ruchu drogowym "pokwitowanie zatrzymania prawa jazdy (...) uprawnia do kierowania pojazdem w ciągu 7 dni."

Jeśliby więc 10 grudnia - podczas kontroli - policjanci zatrzymali dokumenty Macierewicza, a polityk dostał pokwitowanie, w świetle prawa miałby jeszcze cztery dni "ochronne", kiedy może prowadzić auto.

Taka sytuacja nie mogłaby mieć miejsca gdyby były szef MON stracił prawo jazdy wcześniej, do czego miało zresztą dojść. "Szaleńczy rajd" miał bowiem zakończyć się karą wymierzoną już trzy tygodnie temu.

Jak podaje Onet, Macierewicz twierdzi jednak, że nie dotarł do niego żaden dokument w tej sprawie. Dziennikarze ustalili, że odpowiednie pismo zostało wysłane do polityka jeszcze w listopadzie, ale było dwukrotnie awizowane. Polityk miał nie odbierać dostarczanej mu pisemnie decyzji.

Źródło: X.com/Onet/WP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
antoni macierewiczprawo jazdykierowcy
Wybrane dla Ciebie
Kroki do podpisania umowy
Agnieszka Lewandowska
Firmy z funduszami unijnymi
Agnieszka Lewandowska
Dużo w rękach regionów!
Agnieszka Lewandowska
Komentarze (91)