Na kiosku wywiesili kartkę. Wybuchła awantura

"Do każdego biletu doliczamy prowizję w wysokości 0,10 groszy od sztuki" - taka kartka pojawiła się na kiosku przy ulicy Sobieskiego w Warszawie. Okoliczni mieszkańcy są oburzeni. ZTM zapowiedział, że wyjaśni sprawę.

Kartka, która pojawiła się na kiosku
Kartka, która pojawiła się na kiosku
Źródło zdjęć: © Facebook
Mateusz Dolak

Informacja o pobieraniu prowizji oburzyła mieszkańców warszawskich Stegien. Klientka, która wróciła z kiosku, opisała całą sytuację w internecie. "Hej! Czy kioski mogą tak robić?" - napisała na grupie mieszkańców osiedla, gdzie dołączyła zdjęcie kartki.

W komentarzach zaczęła się dyskusja, czy działania sprzedawcy są zgodne z prawem. "Ceny biletów są ustalone przez ZTM i nie ma dopłat ... to jakiś wymysł sprzedawcy ...można zgłosić do ZTM, że pobierają dodatkową opłatę"; "Niech wydadzą do tego rachunek"; "To taki sam absurd jak to, że sprzedawcy ustalają, od jakiej kwoty można płacić kartą".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mieszkańcy Stegien zwrócili też uwagę na błędny zapis na kartce. "Dziesiątą część grosza? Nie mamy przecież takich nominałów" - zauważył jeden z komentujących. "Mało kto zwraca uwagę na taki absurd. To skutek powszechnej nieznajomości podstaw matematyki" - dodał inny.

ZTM zajmie się sprawą

Skontaktowaliśmy się z Zarządem Transportu Miejskiego w Warszawie, by wyjaśnić sprawę.

- Podmioty sprzedające bilety ZTM są zobowiązane do ich sprzedaży po cenie nominalnej - przekazał nam Tomasz Kunert, rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie.

Jak dodał, do tej pory do ZTM nie wpłynęły sygnały o opisywanym przez nas procederze. - Przeanalizujemy sytuację i podejmiemy kroki, aby ją wyeliminować - zapewnił jednak Kunert.

Rzecznik dodał, że punkty, które sprzedają bilety, zarabiają na nich. ZTM sprzedaje bilety dla sprzedawców z upustem. Różnica pomiędzy ceną nominalną jest ich zarobkiem.

Czytaj też:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (95)