Władze tłumaczą się z alarmu antyterrorystycznego
Amerykański minister bezpieczeństwa kraju Tom Ridge uzasadniał niedzielną decyzję ogłoszenia alarmu antyterrorystycznego, podjętą przez rząd na podstawie informacji wywiadowczych, których aktualność zaczęto kwestionować.
03.08.2004 | aktual.: 03.08.2004 19:19
Rozumiem, że te ostrzeżenia są trudne do strawienia, ale uważaliśmy za właściwe podzielić się posiadanymi informacjami. Są to najbardziej znaczące i szczegółowe informacje o zagrożeniu dla konkretnego obszaru, jakie zdobyliśmy w ostatnich latach - powiedział minister na konferencji prasowej w Nowym Jorku.
W niedzielę Ridge ogłosił, że z danych wywiadu wynika, iż terroryści obserwują z zamiarem ataku budynki instytucji finansowych w Nowym Jorku i Waszyngtonie, m.in. giełdy na Wall Street oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego.
Wkrótce jednak okazało się, że informacje wywiadowcze będące podstawą alarmu pochodzą z ostatnich trzech lub nawet czterech lat. Przez cały ten okres Al-Kaida obserwowała gmachy wspomnianych instytucji finansowych i nie jest jasne, czy akurat teraz zamierza je zaatakować.
Na konferencji prasowej Ridge przyznał, że "nie ma dowodów na niedawną obserwację wspomnianych celów" przez terrorystów, a informacje będące podstawą alarmu "zostały ostatnio uaktualnione w styczniu".
Podkreślił jednak, że wywiad zdobył wiarygodne informacje o potencjalnym ataku. Al-Kaida często planuje atak na długo przed jego przeprowadzeniem - powiedział.
Niektórzy eksperci ds. bezpieczeństwa i terroryzmu wyrażają wątpliwości, czy informacje te uzasadniały zarządzenie tak ostrego alarmu. Inni jednak twierdzą, że rząd musi ostrzegać społeczeństwo, nawet jeśli zagrożenie wydaje się niejasne i niepewne.
Anthony Cordesman z waszyngtońskiego Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS) zwrócił uwagę, że ostrzeżenia tego rodzaju mają jeszcze dodatkowy cel - siać zamieszanie w szeregach terrorystów.
Nikt w Al-Kadzie nie wie, jak głęboko organizacja jest spenetrowana przez wywiad, co stwarza tam zamęt - powiedział ekspert CSIS.
Ridge spotkał się we wtorek z 25 przedstawicielami sektora finansowego w metropolii nowojorskiej, aby omówić z nimi środki bezpieczeństwa. Tego samego dnia władze dołączyły także do listy zagrożonych obiektów gmach ONZ w Nowym Jorku i budynek banku Transamerica w San Francisco.