Przedstawiciel Autonomii Palestyńskiej Tajeb Abdelrahim zapewnił, że władze palestyńskie są przeciwne aktom wymierzonym w osoby cywilne obu stron
Świadkowie zamachu, do którego doszło w niedzielę na przystanku autobusowym w mieście Kfar Saba na północ od Tel Awiwu, utrzymują, że zamachowiec-kamikadze stał w grupie pasażerów i czekał ze zdetonowaniem ładunku do chwili, gdy kierowca otworzył drzwi autobusu.
Tydzień temu w Kfar Saba doszło do wybuchu samochodu pułapki pod miejscową synagogą. Wówczas jednak nikt nie zginął.
Po koniec marca pod Kfar Saba zamachowiec-samobójca zabił ładunkiem wybuchowym siebie i dwóch izraelskich nastolatków.
Do zamachów dochodzi nieustannie od siedmiu miesięcy, czyli od początku powstania Palestyńczyków - intifady. (aso)