ŚwiatWładze NRD w Trybunale Praw Człowieka: skazani skarżą

Władze NRD w Trybunale Praw Człowieka: skazani skarżą

Były szef komunistycznej partii w NRD - Egon Krenz, szuka sprawiedliwości w Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu.

08.11.2000 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wraz z innymi przedstawicielami byłych władz wschodnich Niemiec Krenz osobiście stawił się w Trybunale. Do skargi Krenza przyłączyli się były minister obrony NRD - Hans Kessler oraz jego zastępca - Fritz Streletz. Wszyscy trzej skazani zostali przez niemiecki sąd federalny na kary od sześciu i pół do siedmiu i pół lat więzienia - za współudział w zabójstwach osób usiłujących nielegalnie przekroczyć granicę.

Skarżący, których reprezentuje czterech niemieckich i jeden brytyjski adwokat, twierdzą, że zostali ukarani za czyny, które nie podlegały karze w świetle prawa obowiązującego w NRD. Użycie broni w wypadku tak zwanej "ucieczki" było dozwolone, o czym wszyscy byli poinformowani.

Niemiecki sąd nie tylko zastosował wobec enerdowskich polityków prawo obowiązujące w Niemczech Zachodnich, ale zdecydował także by działało ono wstecz. Przedstawiciel niemieckiego rządu uzasadniał, że skazani brali udział w zbrodni, a ustawienie na granicy elektronicznie sterowanej broni było ludobójstwem, egzekucją bez procesu.

Niemieckie prawo nie przewiduje działania wstecz poza wyjątkiem, gdy popełnione czyny w chwili ich dokonania łamały zasady uznawane przez cywilizowane narody. Tę niezwyle trudną z punktu widzenia prawnego sprawę trybunał rozstrzygnie w ciągu najbliższych miesięcy. Skazani nadal odbywają zasądzone kary. (ck)

Komentarze (0)