Władze godzą się na śmierć dzieci
Władze komunistycznej Korei Północnej wezwało wszystkich pracowników zagranicznych misji charytatywnych do opuszczenia kraju do końca bieżącego roku. Totalitarne władze, które mordują i prześladują swoich obywateli, chcą pozbyć się ostatnich instytucji, które pragną nieść pomoc umierającym z głodu dzieciom i ich rodzinom. Wśród organizacji, które muszą opuścić kraj, są chrześcijańskie akcje humanitarne, należące do różnych Kościołów z Europy Zachodniej i USA.
Dekret władz uniemożliwi funkcjonowanie projektów, które miały za zadanie wspieranie rozwoju alternatywnych źródeł energii. Przestaną działać też szpitale i piekarnie, które codziennie dostarczały żywność dla 35 tys. dzieci. Decyzja władz będzie mieć katastrofalne skutki dla Koreańczyków gnębionych przez własne państwo.
Międzynarodowe organizacje oceniają, że podczas gdy najwyżsi przedstawiciele władz Korei, w tym Kim Dzong Il, opływają w luksusy, to około dwa miliony Koreańczyków umiera z głodu.
Korea Północna ma około 23,6 mln. obywateli. Według oficjalnych danych w kraju jest 12 tysięcy chrześcijan, jednakże eksperci podkreślają, że chrześcijan może być nawet 400 tysięcy. Ocenia się, że około sto tysięcy chrześcijan jest uwięzionych w przymusowych obozach pracy.