PolitykaWładysław Kosiniak-Kamysz po spotkaniu z Lechem Wałęsą: przystąpienie PSL do Koalicji Obywatelskiej jest niemożliwe

Władysław Kosiniak-Kamysz po spotkaniu z Lechem Wałęsą: przystąpienie PSL do Koalicji Obywatelskiej jest niemożliwe

Władysław Kosiniak-Kamysz spotkał się z byłym prezydentem Lechem Wałęsą. - Zachęcał do wystawienia przez opozycję wspólnej listy, na początek w eurowyborach - poinformował lider PSL. Zapowiedział jednocześnie, że choć przystąpienie PSL do Koalicji Obywatelskiej jest niemożliwe, to rozmowy o wspólnym projekcie - jak najbardziej.

Władysław Kosiniak-Kamysz po spotkaniu z Lechem Wałęsą: przystąpienie PSL do Koalicji Obywatelskiej jest niemożliwe
Źródło zdjęć: © PAP | Grzegorz Momot
Violetta Baran

04.12.2018 | aktual.: 04.12.2018 20:12

We wtorek w gdańskim biurze Lecha Wałęsy w Europejskim Centrum Solidarności z byłym prezydentem spotkali się Władysław Kosiniak-Kamysz i Piotr Zgorzelski z Polskiego Stronnictwa Ludowego. - To było krótkie spotkanie. Prezydent Wałęsa zachęca różne środowiska do rozmów na temat wspólnej listy do Parlamentu Europejskiego. Dziś zachęcał nas - powiedział Kosiniak-Kamysz po spotkaniu z byłym prezydentem.

Pytany o to, kogo jeszcze Wałęsa zachęca do takich rozmów, odparł, że zapewne Platformę Obywatelską i Nowoczesną. - Mówił o wyborach do Parlamentu Europejskiego, później - w konsekwencji - o parlamencie polskim - dodał Kosiniak-Kamysz.

Prezes PSL zapytany, czy były prezydent próbuje organizować polską scenę polityczną, odpowiedział, że "to by było za dużo powiedziane". - To była zachęta. Wałęsa ogranicza się do roli osoby, która zachęca do stworzenia takiej wspólnej listy wyborczej - dodał. Przyznał, że obowiązująca w Polsce metoda przeliczania głosów na mandaty (metoda d'Hondta) "inaczej traktuje ugrupowania, które wystawiają wspólną listę".

- Przekonało się o tym PiS idąc do wyborów z Solidarną Polską i Polską Razem; po to się robi takie rzeczy, żeby wygrywać wybory - tłumaczył Kosiniak-Kamysz.

#

Wałęsa: jestem do dyspozycji

Po spotkaniu z przedstawicielami ludowców - jak poinformował portal wyborcza.pl - Wałęsa wydał oświadczenie, w którym napisał m.in., że "dzisiejsza Polska znalazła się pod rządami ludzi niszczących demokrację, naruszających konstytucję, dewastujących pozycję naszej ojczyzny w opinii światowej".

"Doświadczenie podpowiada mi, że do osiągnięcia celu potrzebujemy dwóch rzeczy: jedności w wyborach i zgody co do podstawowych kierunków działania. Aby zwyciężyć musimy zgodzić się co do zasady naprawy niszczonego państwa, powrotu Polski do centrum politycznego Unii Europejskiej i ochrony poziomu życia obywateli wobec nadchodzącego kryzysu. Aby zwyciężyć, musimy utworzyć jeden wspólny blok demokratyczny w wyborach do Parlamentu Europejskiego, Sejmu i Senatu oraz wyłonić w prawyborach wspólnego kandydata w wyborach prezydenckich. Sprawdziliśmy w niedawnych wyborach samorządowych, jaki ogromny sukces daje połączenie demokratów od lewa do prawa we wspólnej koalicji" - napisał Wałęsa.

Wałęsa: jeśli ktoś sie wyłamie, będzie moim wrogiem

Były prezydent oświadczył też, że rozpoczyna "od dziś spotkania ze wszystkimi demokratycznymi ugrupowaniami politycznymi". "Mam już zapewnienie przywódców Koalicji Obywatelskiej, czyli Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i Inicjatywy Polskiej o kontynuowaniu wspólnej pracy. Nie zabraknie mi sił i determinacji, żeby rozszerzyć zasięg tego porozumienia i oprzeć je na trwałych podstawach zapewniających zwycięstwo. Nie zabraknie mi też odwagi, żeby w razie potrzeby wskazać tego, kto niezbędną jedność będzie naruszał" - oświadczył były prezydent.

- Jako sympatyk PSL zameldowałem, że dalej będę wspierał ich działania - powiedział portalowi wyborcza.pl po spotkaniu z ludowcami Lech Wałęsa. - Proszę, aby wpłynęli na wszystkich pozostałych partyjnych - swoich i obcych, że musimy iść w wyborach razem. Zgodziliśmy się, że to wykonają. Jeśli ktoś będzie chciał odejść, w takim przypadku mnie oddają decyzję w sprawach, w których się kłócą, by nie doszło do sprzeczek. Jeśli ktoś się wyłamie, to cały świat się o tym dowie. Będzie moim wrogiem - stwierdził.

Źródło: gazetaprawna.pl, wyborcza.pl

władysław kosianiak-kamyszopozycjawybory
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (163)