Władysław Jamroży zatrzymany przez CBŚ
Władysław Jamroży (PAP/Adam Urbanek)
Były prezes PZU SA, Władysław Jamroży, został zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze w związku ze śledztwem w sprawie nieprawidłowości w PZU SA. Z informacji PAP wynika, że Jamroży podejrzewany jest o działanie na szkodę PZU SA.
Nieoficjalne informacje PAP o zatrzymaniu Jamrożego potwierdził w poniedziałek wieczorem Paweł Biedziak, rzecznik prasowy komendanta głównego policji. Nie chciał jednak ujawnić szczegółów.
Według ustaleń PAP, Jamrożego zatrzymano niedaleko Warszawy na polecenie warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej, która prowadzi śledztwo w sprawie "afery PZU". Jamroży - jak dowiedziała się PAP - podejrzewany jest o działanie na szkodę PZU SA, nie wiadomo jednak, czy zarzut ten został mu w poniedziałek formalnie przedstawiony.
Jamroży, z wykształcenia lekarz, był prezesem PZU SA od 1998 do początku 2000 r. Jego działalność, zwłaszcza w związku z prywatyzacją spółki PZU, budziła wiele kontrowersji - była powodem licznych doniesień do prokuratury i śledztw. Część posłów Sejmu ubiegłej kadencji chciała powołania komisji śledczej do zbadania działań Jamrożego. Sam Jamroży - wraz z rekomendowanym przez siebie szefem PZU Życie Grzegorzem Wieczerzakiem (obecnie w areszcie) - rewanżował się sugerując, że skorumpowani są jego przeciwnicy.
Głośno o PZU i Jamrożym (oraz Wieczerzaku) stało się na początku 2000 r., gdy próbowali oni sprzedać Deutsche Bankowi należące do PZU akcje banku BIG BG. Wywołało to konflikt z ówczesnym ministrem skarbu Emilem Wąsaczem. Minister sprzedał za ponad 3 mld zł 30% akcji PZU międzynarodowemu konsorcjum Eureko i BIG BG. Gdyby Deutsche Bank przejął BIG, pośrednio stałby się inwestorem w PZU, wbrew planom resortu skarbu. Wąsacz doprowadził do zawieszenia Jamrożego i Wieczerzaka w zarządzie PZU.
Konflikt doprowadził do odejścia Jamrożego, który został prezesem Totalizatora Sportowego. Przeciw jego nominacji protestował ówczesny minister finansów Leszek Balcerowicz. W lutym 2001 r. kierowany przez Jamrożego zarząd rozstrzygnął na korzyść amerykańskiej firmy G-Tech przetarg na operatora lottomatów dla Totalizatora. Wcześniej wokół przetargu powstał konflikt między b. ministrem finansów Jarosławem Baucem a b. ministrem skarbu Andrzejem Chronowskim.
Śledztwo ws. domniemanej korupcji przy przetargu na operatora lottomatów dla Totalizatora Sportowego wszczęła łódzka prokuratura. Postępowanie wszczęto po interwencji w prokuraturze Bauca, który miał uzyskać informacje o nieprawidłowościach przy przetargu (w którym brały udział dwie firmy amerykańskie AW i G-Tech oraz norweski Telenorod) od byłego amerykańskiego ambasadora w Niemczech.
We wrześniu 2000 r. Najwyższa Izba Kontroli uznała, że działania Jamrożego i Wieczerzaka zakłóciły przebieg prywatyzacji PZU. Raport NIK, upubliczniony 16 stycznia ubiegłego roku, stwierdził, że Jamroży, zawierając tajne umowy, wspomagał Deutsche Bank w próbie przejęcia kontroli nad BIG BG.
NIK podała, że 4 listopada 1999 r., czyli dzień przed podpisaniem przez ministra Skarbu Państwa umowy z Eureko i BIG BG na sprzedaż im 30% akcji PZU SA, Jamroży podpisał umowę z Deutsche Bankiem na sprzedaż akcji BIG Banku Gdańskiego, znajdujących się w posiadaniu PZU SA.
Jednym z wątków "afery PZU", które bada prokuratura, jest sprawa podsłuchów odkrytych w gabinetach członków zarządu PZU SA. Następca Jamrożego sugerował pod koniec 2000 r. że z podsłuchami może mieć związek jego poprzednik. Ten zaprzeczał.
Inną sprawą, dotyczącą działalności byłego zarządu kierowanego przez Jamrożego, jest sprawa zakupu "różnych nieruchomości w różnych częściach kraju" za zawyżoną cenę. Chodzi o domniemany brak nadzoru nad działalnością inwestycyjną oraz gruntami spółki i wyrządzenia w ten sposób dużej szkody majątkowej w jej mieniu. Według prasy, nieruchomości kupiono, gdy prezesem zarządu PZU SA był Władysław Jamroży. (aka)