ŚwiatWładimir Putin podpisał dekret. Rosja tworzy listę "nieprzyjaznych państw"

Władimir Putin podpisał dekret. Rosja tworzy listę "nieprzyjaznych państw"

Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret o odpowiedzi Rosji na "nieprzyjazne działania innych państw". Ogranicza on możliwość zatrudniania przez ambasady i konsulaty takich krajów obywateli Rosji. Listę takich "nieprzyjaznych" państw ma określić rząd.

Władimir Putin podpisał dekret. Rosja tworzy listę "nieprzyjaznych państw"
Władimir Putin podpisał dekret. Rosja tworzy listę "nieprzyjaznych państw"
Źródło zdjęć: © PAP | EPA/ALEXEI DRUZHININ / SPUTNIK / KREMLIN POOL
Violetta Baran

Treść podpisanego przez prezydenta Władimira Putina dekretu opublikowana została w piątek wieczorem na stronie internetowej Kremla. Wprowadza on "ograniczenie, łącznie z całkowitym zakazem w razie konieczności", zawierania przez przedstawicielstwa dyplomatyczne "obcych państw podejmujących wobec Federacji Rosyjskiej działania nieprzyjazne" umów o pracę z obywatelami Rosji i rosyjskimi podmiotami prawnymi.

Zgodnie z dekretem to rząd ma ustalić "listę nieprzyjaznych obcych państw", których dotyczyć będą zapisy podpisanego przez Putina dokumentu.

Dekret wszedł w życie z chwilą opublikowania.

"Lista nieprzyjaznych państw". Kto się na niej znajdzie?

Nowe przepisy mają bez wątpienia związek z konfliktem na linii Rosja - Czechy. Przypomnijmy, że wybuchł on 10 kwietnia, gdy premier Andrej Babisz wraz z Janem Hamaczkiem - wicepremierem i ministrem spraw zagranicznych - poinformowali opinię publiczną, że za wybuchem w składzie amunicji w Vrbieticach w 2014 miał stać rosyjski wywiad GRU.

Dodatkowo Czesi zdecydowali się na wydalenie 18 rosyjskich dyplomatów, którzy, według władz w Pradze, mieli być pracownikami służb specjalnych Rosji. W odpowiedzi Rosja wydaliła 20 czeskich dyplomatów. Czesi zażądali wycofania tej decyzji. Ponieważ tak się nie stało, wydalili kolejnych 70 rosyjskich dyplomatów.

Nie jest to jedyne państwo, którego dyplomaci mają problemy z Rosją. Nowe amerykańskie sankcje na Rosję, związane m.in. z atakami hakerskimi (sprawa SolarWinds - przyp. red.) sprawiły, że Moskwa zagroziła USA zredukowaniem liczby personelu dyplomatycznego. MSZ Rosji zapowiedziało ponadto, że zakończy praktykę naboru przez przedstawicielstwa USA do pracy administracyjnej i technicznej obywateli Rosji i państw trzecich.

Rzecznik Putina Dmitrij Pieskow zapewnił, że wprowadzone przez dekret ograniczenia nie będą dotyczyć biznesu, a tylko przedstawicielstw dyplomatycznych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie