Wkrótce TVP stanie?
Związkowcy w TVP są coraz bliżej ogłoszenia decyzji o strajku ostrzegawczym. Na razie, po tym jak rozmowy z pracodawcą na temat zwolnień grupowych w telewizji kolejny raz zakończyły się fiaskiem, ogłoszono pogotowie strajkowe. Podpisano protokół rozbieżności, a zarząd TVP zatwierdził regulamin zwolnień.
13.08.2009 20:40
Do końca roku z TVP odejść ma 501 pracowników. Zwolnienia rozpoczną się 31 sierpnia. W poniedziałek kierownicy poszczególnych jednostek w TVP mają otrzymać listy pracowników, którzy mają być zwolnieni.
W związku z tymi planami ogłoszenie strajku ostrzegawczego rozważa pięć związków: Związek Zawodowy Realizatorów Efektów Audiowizualnych, Związek Zawodowy Operatorów Obrazu i Operatorów Dźwięku, Związek Zawodowy Dziennikarzy Radia i Telewizji, Syndykat Dziennikarzy Polskich oraz Związek Zawodowy Pracowników Twórczych TVP Wizja, który od kilku tygodni prowadzi spór zbiorowy z zarządem TVP.
W czwartek związkowcy i przedstawiciele zarządu TVP podpisali protokół rozbieżności w sprawie zwolnień grupowych i czekają na rozpoczęcie etapu mediacji. Strony dają sobie pięć dni na wyznaczenie mediatorów, a związkowcy podkreślają, że minął ustawowy 14-dniowy termin od ogłoszenia sporu zbiorowego. W związku z tym jeśli mediacja nie będzie przynosiła spodziewanych efektów mogą zorganizować 2-godzinny strajk ostrzegawczy, a w dalszej kolejności podjąć regularną akcję strajkową.
Rozważające strajk związki domagały się od zarządu wstrzymania zwolnień grupowych do czasu przygotowania "rzetelnej" analizy stanu zatrudnienia w stosunku do potrzeb lub zmian w planowanej strukturze zwolnień lub też całkowitej rezygnacji ze zwolnień grupowych w sferze produkcji.
- Problem polega na tym, że myśmy do dzisiejszego dnia nie otrzymali informacji, która by mówiła z jakich powodów musi być zwolnionych 501 osób. Jeżeli emisja programu ma być utrzymana w takim wymiarze jak dotychczas, to ktoś to musi robić - pewnie więc weźmie się ludzi z zewnątrz - powiedział przewodniczący Związku Zawodowego Dziennikarzy Radia i Telewizji Mariusz Jeliński.
Zarząd zwolnienia tłumaczy trudną sytuacją ekonomiczną spółki. Uchwała zarządu przewiduje zwolnienie 501 spośród ponad 4300 pracowników (11% zatrudnionych). Zwolnionych miałoby być: 158 pracowników administracji, 98 dziennikarzy wynagradzanych w systemie honoracyjnym i 24 w systemie motywacyjnym, 56 realizatorów telewizyjnych i filmowych, 21 realizatorów technicznych oraz 20 realizatorów audycji. Ponadto zwolnienia obejmą m.in. kierowników komórek - 32, pracowników działu gospodarczego i obsługi - 26, 7 dyrektorów, i jednego korespondenta zagranicznego.
Według informacji przedstawionej przez związki podstawowym kryterium kwalifikacji do zwolnień grupowych ma być "znaczenie zadań na danym stanowisku pracy w realizacji procesów w spółce", a kryterium dodatkowym: sytuacja rodzinna, posiadanie prawa do emerytury lub renty, zatrudnienie w spółce współmałżonków oraz kwalifikacje pracownika.
Zarząd TVP oświadczył, że mając na uwadze możliwości finansowe spółki oraz doceniając rolę partnera społecznego uwzględni częściowo propozycje, które w trakcie konsultacji na temat zwolnień zgłosiły: telewizyjna "Solidarność" oraz Rada Zakładowa Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Radia i Telewizji.
Zarząd zgodził się wyasygnować środki na dodatkową rekompensatę pieniężną dla pracowników objętych grupowym zwolnieniem, w wysokości jednomiesięcznego wynagrodzenia oraz uwzględnić dodatkowe kryteria doboru pracowników do grupowego zwolnienia i ich kolejność.
Zwolnienia grupowe to kolejny etap zmniejszania zatrudnienia w TVP. Wcześniej w spółce trwał program "dobrowolnych odejść", z którego skorzystało 177 pracowników. Ponadto TVP chce się rozstać z ok. 400 pracownikami, zatrudnionymi na czas próbny lub określony.