Wjechał w dwóch nastolatków na przejściu. Kuriozalne tłumaczenie
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w Rykach w województwie lubelskim. 38-latek wjechał w dwóch 15-latków przechodzących przez przejście dla pieszych. Policja ujawniła, jak tłumaczył się kierowca.
Do niebezpiecznego zachowania kierowcy doszło w sobotę rano na ulicy Warszawskiej w Rykach. Poruszający się osobowym peugeotem 38-letni mieszkaniec Dęblina nie udzielił pierwszeństwa dwóm pieszym. Z impetem wjechał w 15-latków.
Obaj chłopcy trafili do szpitala z obrażeniami. Do transportu jednego z nich niezbędne było wykorzystanie śmigłowca lotniczego pogotowia ratunkowego.
- Mężczyzna tłumaczył policjantom, że nie zauważył pieszych, bo oślepiło go światło słoneczne. Policjanci zatrzymali 38-letniemu kierowcy uprawnienia - relacjonuje starszy aspirant Radosław Żmuda z Komendy Powiatowej Policji w Rykach.
Zobacz też: COP26 to szczyt klimatyczny ostatniej szansy? "Ten apel musi być słyszany jeszcze bardziej"
Zgodnie z ustaleniami funkcjonariuszy, kierowca, jak i 15-latkowie, którzy przechodzili przez pasy, byli trzeźwi.
Przy okazji zdarzenia, policjanci zaapelowali do uczestników ruchu drogowego. Jak zaznaczają, zarówno kierowcy, jak i pieszy powinni zachować szczególną ostrożność podczas zbliżania się do przejść dla pieszych.
- Należy również pamiętać, że pierwszeństwo na oznakowanym przejściu nie jest równoznaczne z bezpieczeństwem - dodaje Żmuda.
Czytaj też: