Wjechał polonezem w kolarzy - usłyszał zarzut
Nie był pijany. Prawdopodobnie przysnął za kierownicą. W pewnej chwili zjechał na przeciwległy pas ruchu, wprost na peleton 17 młodych kolarzy z Kaliskiego Towarzystwa Kolarskiego. To było w piątek. W sobotę 53-letni mężczyzna z ust prokuratora usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Tymczasem stan czternastu hospitalizowanych ofiar wypadku poprawia się - informują lekarze.
22.03.2008 | aktual.: 22.03.2008 16:20
Sprawca wypadku nie zostanie aresztowany. Prokuratura w Kaliszu zdecydowała, że wystarczy dozór policji. Prokuratura uznała, że zastosowanie dozoru będzie wystarczającym środkiem zapobiegawczym i zapewni prawidłowy tok postępowania - powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp., Janusz Walczak.
Co się stało? Według prokuratury, w następstwie zmęczenia i utraty orientacji, kierujący polonezem zjechał na przeciwny pas ruchu i uderzył czołowo w jadący peleton kolarzy. Podejrzany przyznał, że nie pamięta ostatnich chwil przed uderzeniem w peleton. Ustalono, że musiał zasnąć podczas jazdy - powiedział Walczak.
Kierowca był trzeźwy. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Tymczasem stan zdrowia większości z czternastu nastoletnich rowerzystów, którzy zostali ranni w wypadku, do którego doszło w piątek w Kaliszu, poprawia się - jak poinformował rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego dr Artur Tarasiewicz.
Wszystko idzie w dobrym kierunku, nie ma żadnych powikłań. Wykluczone zostało podejrzenie stłuczenia płuca i serca u jednego z hospitalizowanych - podkreślił.
Trzech nastolatków przebywało na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej, ale ich stan po operacjach jest stabilny. Jeden z nich, który miał złamane podudzie i samodzielnie oddycha, został przeniesiony na oddział ortopedyczny. Jeden z pozostałych dwóch pacjentów OIOM doznał w wypadku obrażeń twarzoczaszki, a drugi ma pękniętą wątrobę.
Według dyrektora szpitala Wojciecha Grzelaka, na razie nie wiadomo, który z rannych będzie wymagał rehabilitacji i w jakim zakresie. Złamania u tak młodych i wysportowanych osób przeważnie goją się bardzo dobrze - powiedział.
Pozostali z poszkodowanych nastolatków przebywają na oddziałach ortopedycznym, dziecięcym, neurochirurgicznym i chirurgicznym.