Wizyta prezydenta Dudy w Australii. Historyczna, ale niezauważona

Czterodniowa wizyta polskiego prezydenta w Australii przeszła na Antypodach całkowicie bez echa. A przy okazji uwypukliła podziały wśród Polonii. Plus jest jeden: wyprawa może przynieść korzyści gospodarcze.

Spotkanie Andrzeja Dudy z Malcolmem Turnbullem nie trwało zbyt długo
Źródło zdjęć: © PAP/KPRP | Jakub Szymczuk
Oskar Górzyński

Andrzej Duda był pierwszym polskim prezydentem w Australii. Spędził tam cztery dni, ale trudno powiedzieć, by odniósł dyplomatyczny sukces. Prezydent spotkał się m.in. z Gubernatorem Generalnym Australii Peterem Cosgrove'em, gubernator stanu Victoria Lindą Dessau oraz delegacją rządową (m.in. minister obrony Lindą Dessau). Zapowiadane spotkanie "w cztery oczy" z premierem kraju Malcolmem Turnbulem skończyło się po kilku minutach i formalnym powitaniu Dudy przez szefa rządu.

Mimo tak długiej wizyty, ani razu obecność polskiego prezydenta nie przebiła się do szerszej świadomości Australijczyków. W największych miejscowych mediach praktycznie nie ma było żadnej wzmianki o przyjeździe polskiego prezydenta. Pytani o nią australijscy dziennikarze nie wiedzieli, że ona się odbywa. Nic dziwnego, bo o swoim krótkim spotkaniu z Dudą nie wspomniał nawet na swoim koncie w mediach społecznościowych premier kraju Malcolm Turnbull, który dzień później ledwo przetrwał głosowanie nad wotum nieufności.

- W mediach były jedynie wzmianki o wizycie prezydenta tuż przed faktem. Ale faktycznie później była absolutna cisza. Spotkanie z Turnbullem trwało kilka minut i było czystą formalnością. Owszem, w Australii był kryzys polityczny, ale to nie był raczej powód takiego formatu - mówi WP Marek Weiss, redaktor prowadzący dwutygodnik "Polish-Australian Express". - Ta wizyta mogła przynieść dużo dobrego, ale ostatecznie wyszło jak zawsze - dodaje.

Polonia szczęśliwa, ale podzielona

Cieniem na wizytę położyły się informacje, że Polska zrezygnuje z zapowiadanego wcześniej zakupu wycofywanych z użytku fregat klasy Adelaide dla Marynarki Wojennej. We wtorek w Sydney Duda przekonywał, że temat wciąż jest aktualny i rozmowy na ten temat będą prowadzone. Ale tego samego dnia europoseł PiS Ryszard Czarnecki stwierdził, że analizy MON wykazały, że okręty byłyby Polsce nieprzydatne i zasugerował, że pomysł zakupu fregat pochodził nie od prezydenta, lecz od australijskiej Polonii.

- Nic o tym nie wiem, o fregatach dowiedziałem się z telewizji. Owszem, jest wśród nas garstka "rycerzy dobrej zmiany", którzy bardzo angażują się w politykę, więc być może to oni to wymyślili - mówi WP jeden z polonijnych działaczy.

Spotkania z Polonią były jednym z głównych punktów wizyty prezydenta. W Melbourne, gdzie spotkał się z gubernator stanu Victoria, uhonorował weteranów II wojny światowej i wręczył odznaczenia działaczom polonijnym. Dzień później wziął udział w mszy i spotkaniu w sanktuarium maryjnym w Marayong na przedmieściach Sydney.

- Byłem na spotkaniu w Melbourne i trzeba zaznaczyć, że było sympatycznie. Pani gubernator bardzo pochlebnie wypowiadała się o Polakach. Ale to oczywiście było czysto symboliczne - wspomina Weiss.

- Co prawda wszystko odbyło się już w nocy, po ciemku, 50 kilometrów za miastem, ale było pięknie. Kiedy zagrali polski i australijski hymn, to wzruszenie chwytało za gardło - mówi WP uczestnik drugiego spotkania. - To w końcu nasz prezydent, niezależnie od tego z jakiej jest opcji - dodał.

Nie wszyscy jednak podeszli do sprawy w ten sam sposób. Te same podziały, które są w Polsce, są obecne także na emigracji. I były widoczne podczas wizyty. W Melbourne i Sydney prezydenta przywitała grupa kilkudziesięciu demonstrantów z transparentami i koszulkami z napisem "konstytucja".

U części australijskich Polaków wątpliwości wzbudziła też konieczność wypełnienia ankiety z danymi personalnymi przed wejściem na spotkanie w Sydney. Niektórzy widzieli w tym chęć "prześwietlenia" uczestników spotkania. Kiedy zaś zwróciliśmy się z prośbą o rozmowę do jednego z portali polonijnych, w odpowiedzi otrzymaliśmy odpowiedź "my jesteśmy z prawicy".

Biznesowa szansa

Wedle słów prezydenta głównym celem wizyty na Antypodach miała być jednak gospodarka. W Melbourne Duda mówił o konieczności ekspansji polskiej gospodarki na nowe obszary. Australia to potęga regionalna i stale rosnący rynek, dlatego wielu widzi w tym szansę dla Polski. Jak dotąd Australia nie była zbyt ważnym partnerem gospodarczym. Wartość obrotów wyniosła w ubiegłym roku 1,3 miliarda dolarów - to mniej niż np. z Serbią czy Brazylią. Duża część polskiego eksportu to samochody Opla z fabryki w Gliwicach.

Rządzący liczą szczególnie na współpracę w obszarze energii. Oba kraje łączy stałe przywiązanie do węgla. Polska liczy tu przede wszystkim na australijską technologię. W trakcie wizyty polskie spółki energetyczne podpisały umowy o współpracy z australijskimi uczelniami. W Sydney Duda zainaugurował Polsko-Australijskie Forum Energetyczne, gdzie mówił o polskich ambicjach stania się "centrum energetycznym Europy Środkowo-Wschodniej".

- Polska i polskie firmy są gotowe zaoferować Australii konkurencyjne usługi i maszyny górnicze, a z drugiej strony otworzyć się na współpracę w zakresie projektów energetycznych w naszym kraju – powiedział Duda. Podkreślał jednocześnie tym wagę zachowania niskich emisji gazów cieplarnianych. To w Australii gorący temat, bo w przeddzień wizyty Dudy w obliczu presji ze strony wewnątrzpartyjnych rywali premier Turnbull ogłosił, że jego kraj nie będzie realizował podjętych wcześniej zobowiązań w sprawie ograniczenia emisji. To wszystko w czasie, kiedy za sprawą zmian klimatu kontynent zmaga się z katastrofalną suszą, a Wielka Rafa Koralowa ulega postępującemu wymieraniu.

Zdaniem Marka Weissa, gospodarcze otwarcie się na Australię ma sens, bo kraj nastawia się na rozwój handlu z krajami Unii Europejskiej.

- Członkostwo w UE jest tu naszym głównym atutem i to faktycznie jest szansa dla naszej gospodarki. Ważne jest jednak, żeby Polska była wiarygodnym partnerem i miała silną pozycję w Europie - dodaje.

We wtorek prezydent udał się do Nowej Zelandii, gdzie spędzi dwa dni.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Fico: Putin chce spotkania z Zełenskim nie tylko w Moskwie
Fico: Putin chce spotkania z Zełenskim nie tylko w Moskwie
Sikorski odebrał "archiwum katyńskie". "Dzieło życia"
Sikorski odebrał "archiwum katyńskie". "Dzieło życia"
Jakie gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy? Zełenski zabrał głos
Jakie gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy? Zełenski zabrał głos
Ekonomista zachwycony rozwojem Polski. "Powinna być wzorem"
Ekonomista zachwycony rozwojem Polski. "Powinna być wzorem"
"Niewątpliwy skandal". Były premier oburzony słowami Bielana
"Niewątpliwy skandal". Były premier oburzony słowami Bielana
Weszli z tęczowym krzyżem do bazyliki św. Piotra. Serdecznie ich powitano
Weszli z tęczowym krzyżem do bazyliki św. Piotra. Serdecznie ich powitano
Wyniki Lotto 06.09.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 06.09.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Nie żyje Kazimierz Pietrzyk. Polityk i działacz sportowy miał 83 lata
Nie żyje Kazimierz Pietrzyk. Polityk i działacz sportowy miał 83 lata
"Dron konstrukcji styropianowej". Co spadło na Lubelszczyźnie?
"Dron konstrukcji styropianowej". Co spadło na Lubelszczyźnie?
Izraelska armia wysadziła wieżowiec w Gazie. Gigantyczna eksplozja
Izraelska armia wysadziła wieżowiec w Gazie. Gigantyczna eksplozja
Zawyły syreny na Pradze Południe. Wiadomo, co się stało
Zawyły syreny na Pradze Południe. Wiadomo, co się stało
Estońscy instruktorzy w Polsce. Będą szkolili Ukraińców
Estońscy instruktorzy w Polsce. Będą szkolili Ukraińców