Wizyta Macrona w Polsce ma być przełożona. Niecodzienny powód
Prezydent Francji miał odwiedzić Polskę w dniach 8-9 kwietnia. Choć wizyta jest przygotowywana od grudnia, Warszawa wysłała sygnał, że przyjazd lepiej przełożyć na czerwiec. Rząd miał przestraszyć się, że Macron poprze opozycję przed eurowyborami.
O sprawie pisze "Rzeczpospolita". Dziennik analizuje, czy rzeczywiście prezydent Francji mógłby wykroczyć poza przygotowywany w najdrobniejszych szczegółach program wizyty. Macron krytykował rząd PiS, mówiąc np. w ubiegłym roku w Sofii, że "Polska zasługuje na lepszy rząd".
Cena odwołania przyjazdu Francuza może być wysoka. PiS chce go awizować jako "wizytę roku" i spektakularny znak, że Polska nie jest izolowana. Problem w tym, że jeśli Macron nie pojawi się w Polsce w kwietniu, może to się już nie udać przed wyborami parlamentarnymi.
Chłodno na linii Warszawa-Paryż
Wizyta prezydenta Francji byłaby pewnym przełomem - ostatni raz przywódca tego kraju gościł nad Wisłą z wizytą dwustronną w listopadzie 2013 r. Trzy lata później poprzednik Macrona Francois Hollande w ostatniej chwili odwołał przylot do Warszawy z powodu kontrowersyjnego zerwania przez Polskę kontraktu na zakup helikopterów Caracal.
Zobacz także: Zamieszki w Paryżu. "Precz z Macronem"
Pytanie, na ile słowa Macrona realnie zagrożą polskiemu rządowi. Sondaże są dla niego od kilkunastu tygodni bezlitosne, a Francję regularnie destabilizują kolejne fale protestów. W minioną sobotę, gdy prezydent jeździł na nartach w Pirenejach, chuligani demolowali Pola Elizejskie. Minister spraw wewnętrznych Christophe Castaner bawił się z kolei w jednej z paryskich dyskotek.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl