Witold Waszczykowski: to jest ten moment by postawić Rosji ultimatum
Tego typu ostrzeżenie należy rzeczywiście traktować poważnie, bo wygląda to bardzo groźnie – zestrzelenie malezyjskiego samolotu ocenia Andrzej Rozenek. Jego zdaniem konflikt staje się międzynarodowy i ryzyko jego poszerzania „jest spore”, bo „ludzkość chyba jeszcze nie dorosła do tego typu wyzwań”. Natomiast Witold Waszczykowski, który przestrzega, że inne kraje mogą z Rosji brać przykład, podkreśla i nawołuje: to jest ten moment, to jest pretekst to tego, by postawić poważne ultimatum Rosji.
W czwartek doszło do katastrofy malezyjskiego samolotu z 298 osobami na pokładzie. Maszyna spadła w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy, w wyniku zestrzelenia, wskutek czego spekulacje „kto i dlaczego” nie mają końca.
- Nie można ferować na szybko wyroków – mówi Andrzej Rozenek (TR), wiceprzewodniczący Komisji Obrony Narodowej. Chwali szybką reakcję ministra Sikorskiego, który złożył kondolencje rodzinom ofiar, ale jak na razie, do tego ta reakcja powinna się ograniczać. Rozenek przychyla się do tego, co powiedział jeden z ukraińskich komentatorów, który stwierdził, że to przykrywka do wojny światowej. - Tego typu ostrzeżenie należy rzeczywiście traktować poważnie, bo wygląda to bardzo groźnie – ostrzega. Jego zdaniem konflikt staje się międzynarodowy i nie wygląda to dobrze. - Po wyjaśnieniu okoliczności, musi nastąpić stanowcza reakcja społeczności międzynarodowej, bez względu na to, kto jest winien tej tragedii. Wskazuje, że najlepszym rozwiązaniem byłoby wspólne działanie pod auspicjami ONZ. - Ale wydaje się to mało możliwe. Ludzkość chyba jeszcze nie dorosła do tego typu wyzwań i nie potrafi sobie poradzić z takimi konfliktami. Dlatego też ryzyko poszerzenia tego konfliktu jest spore – mówi Rozenek.
Przykrywka pod trzecią wojnę światową?
- To jakaś brednia, kto miałby z kim ją prowadzić? - pyta Stefan Niesiołowski (PO), przewodniczący komisji ON. Zdaniem Niesiołowskiego również nieprawdopodobne jest to by to Rosjanie zestrzelili samolot, "bo jaki Putin miałby w tym cel?". - Jeśli już, mogło to wynikać z bałaganu i separatyści pomylili samoloty, myśleli, że to wojskowy, okazało się, że to cywilny - stwierdza. Jeśli jednak okaże się, że wina leży po stronie rosyjskiej, to wówczas dojdzie do zaostrzenia sankcji, ale jak podkreśla Niesiołowski, na razie nie ma na to dowodów, więc trzeba czekać.
Witold Waszczykowski (PiS), wiceprzewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych, jest przekonany, że okoliczności zdarzenia zostaną szybko wyjaśnione ze względu na to, że obszar konfliktu zbrojnego jest ściśle monitorowany. - W tej sytuacji, kto i czym zestrzelił maszynę jest łatwy do ustalenia nawet bez dostępu do czarnych skrzynek - tłumaczy. Jeśli potwierdza się poszlaki, że to Rosja stoi za tym zamachem, to należy wywrzeć presję by zaprzestała wspierania rebelii na Ukrainie.
Europoseł Janusz Zemke (SLD) również wątpi w to, że celem było zestrzelenie samolotu pasażerskiego, ale uważa, że należy skupić się na pomocy Ukrainie. - Ukraina nie może zostać sama. Należy ją wspierać - podkreśla. W jaki sposób? To przekazywanie informacji wywiadowczych o potencjale separatystów, dostarczanie części wojskowych dla ukraińskiej armii - wymienia Zemke. Ale czy to nie jest podgrzewanie konfliktu? - Nie jest. Konflikt dzieje się na terytorium Ukrainy i pierwszą rzecz, którą należy zrobić, to pomóc ukraińskim władzom bez wprowadzania sił z zewnątrz - tłumaczy.
Czy świat wybaczy pomyłkę?
- Świat wybaczy, bo co ma zrobić? Komu miałoby się wypowiadać wojnę? - pyta Niesiołowski. Właśnie takiego obrotu sprawy obawia się Witold Waszczykowski. Jego zdaniem możliwe, że z racji gospodarczych, niechęć do konfliktowania się z Rosją z biegiem czasu weźmie górę i Rosja uniknie kary, „tak jak to bywało wcześniej”. - Wszystko zależy od woli, ale tej woli jak do tej pory nie odnotowaliśmy. Dlatego też Polska powinna nawoływać do ścisłego przestrzegania prawa międzynarodowego. Rosja to prawo pogwałciła, jeśli nadal będzie gwałcić, to wkroczymy w świat dżungli, bo za jej przykładem mogą pójść inne kraje takie jak Chiny, Iran, Korea Północna – ostrzega i podkreśla, że to jest ten moment, to jest pretekst to tego by postawić poważne ultimatum Rosji, albo wycofuje się z pomocy rebeliantom i oddaje wolność Ukrainie, albo czekają ją ostre sankcje.
Dominika Leonowicz, Wirtualna Polska