Witold Waszczykowski krytykuje plan utworzenia Europejskiej Straży Granicznej
Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski krytykuje plan utworzenia Europejskiej Straży Granicznej.
- Wzmocnienie Fronteksu, stworzenie jakiejś straży granicznej, ze wszech miar byłoby potrzebne i korzystne. Natomiast sposób, jaki zaproponowała Komisja, że to będzie jakaś struktura niezależna od państw narodowych, jest zadziwiający - powiedział minister dziennikarzom przed spotkaniem szefów MSZ w Brukseli.
- To znaczy, że byłaby to struktura niedemokratyczna, niezarządzana przez państwa narodowe i podległa nie wiadomo komu - dodał minister. Ocenił też, że kwestia zgody na propozycję KE nie może być wiązana z członkostwem w strefie Schengen.
- To zadziwiające. To znaczy, że byłaby to struktura niedemokratyczna, niezarządzana przez państwa narodowe, podległa nie wiadomo komu - skomentował w Brukseli szef polskiej dyplomacji, który uczestniczy w naradzie unijnych ministrów spraw zagranicznych.
Waszczykowski zapowiedział, że jeśli temat ten pojawi się w poniedziałek na spotkaniu, zapyta o szczegóły Komisję Europejską.
We wtorek Komisja Europejska ma przedstawić propozycję przekształcenia unijnej agencji ds. granic w europejską straż graniczną i przybrzeżną. Z projektu dokumentu w tej sprawie wynika, że straż mogłaby przejąć kontrolę nad problematycznym fragmentem granicy zewnętrznej UE nawet przy sprzeciwie państwa, w którym te siły miałyby się znaleźć. Zdaniem komentatorów oznaczałoby to poważny transfer suwerenności przez państwa unijne.
PE o wzmocnieniu granic
W Strasburgu rozpoczyna się w poniedziałek ostatnia w tym roku plenarna sesja Parlamentu Europejskiego. Posłowie będą mówili m.in. o wzmocnieniu unijnych granic.
Plan lepszego zabezpieczenia unijnych granic przedstawi wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans. Projekt przewiduje wzmocnienie unijnej agencji ochrony granic Frontex jak również utworzenie europejskiej straży granicznej i przybrzeżnej. Odbędzie się na ten temat debata.
Zagrożenie dla Schengen?
- Jeśli nie powstanie europejska straż graniczna, Schengen się nie utrzyma - przekonuje tymczasem na łamach "Rzeczpospolitej" dyrektor unijnej agencji Frontex Fabrice Leggeri.
- O takim rozwiązaniu mówiło się od blisko 15 lat, bez skutku. Ale teraz sytuacja jest nadzwyczajna. To się zaczęło od wybuchu wiosny arabskiej w 2011 r., potem mieliśmy dramat zatonięcia statku u wybrzeży Lampeduzy z przeszło 300 ofiarami. No i cały bieżący rok, kiedy półtora miliona ludzi nielegalnie przekroczyło granice zewnętrzne Unii - przekonuje Leggeri.
- Takiego ruchu ludności nie mieliśmy od drugiej wojny światowej, stąd konieczność podjęcia środków nadzwyczajnych - dodaje.