Witold Waszczykowski krytykuje ambasador USA. Uważa, że uprawia "megafonową dyplomację"
- Od ambasadora, dyplomatów spodziewamy się delikatniejszej reakcji - powiedział Witold Waszczykowski. Były szef MSZ uważa, że ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher zachowuje się w ostatnim czasie niedyskretnie.
- Jeśli pani ambasador będzie prowadziła w ten sposób jawną, megafonową dyplomację, to nie będzie to służyło polsko-amerykańskim interesom - powiedział w rozmowie z Radiem Zet Witold Waszczykowski.
Były minister spraw zagranicznych ocenił w ten sposób ambasador USA w Polsce. W niedzielę "Do Rzeczy" podało, że Georgette Mosbacher przesłała do premiera Mateusza Morawieckiego list. Miała w nim podkreślić, że Stany Zjednoczone nie będą tolerować jawnej krytyki TVN-u. Większościowym właścicielem stacji jest amerykańska spółka.
- To się nakłada, ten list, czy on był, czy był w jakiejś innej formie... Nakłada się to również z wystąpieniami pani Mosbacher, wystąpieniami w Sejmie, do posłów, gdzie próbowała przypominać, dyscyplinować wystąpienia na temat wiz - uznał Waszczykowski.
Zobacz także: "Konia postawiliście, Tuska brakuje". Marek Jakubiak o okładce z szefem RE
W środę ambasador USA w rozmowie z posłami przestrzegła ich przed próbą wpływania na wolność prasy. - Jeśli chodzi o wolność prasy, to z niczym państwu nie pomogę. Kongres nie będzie tolerował takich rzeczy. Będę mówiła prawdę i taka jest prawda - powiedziała i zaznaczyła, że w przypadku powstania ustawy ograniczającej tę wolność "prosi, by do niej nie dzwonić".
Witold Waszczykowski mówi o "reformie mediów"
- Tutaj trafiła pani ambasador z biznesu i wydaje mi się, że ma obowiązek nawet zabiegać o interesy amerykańskie, to jest obowiązek każdego ambasadora, również polskiego, ale można to robić dyskretniej i delikatniej - stwierdził były szef MSZ.
Zaznaczył też, że jego zdaniem wicepremier Gowin nie powinien po wypłynięciu tych informacji odwoływać spotkania z ambasador. - Ja bym nie odwołał spotkania, ja bym przedstawił polskie interesy, polskie argumenty za tym, bo trzeba informować wiele rzeczy, również i media kiedyś w przyszłości pewnie będą reformowane, nie wiem, dzisiaj nie ma takich planów - uznał.
I dodał, że jeśli powstanie ustawa repolonizująca media, będzie to "oczywiście nasza polska decyzja, której nie będziemy przecież konsultować z tym czy innym ambasadorem".
Źródło: Radio Zet
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl