ŚwiatWirtualna sekcja zwłok

Wirtualna sekcja zwłok

Dzięki opracowanej w Szwajcarii technice wirtualnej sekcji można dokładnie zbadać ciało denata bez naruszania go. Metoda została zaprezentowana podczas dorocznego zjazdu Radiological Society of North America (RSNA) w Chicago.

04.12.2003 | aktual.: 08.06.2018 14:39

Sekcja zwłok pozwala w większości przypadków wyjaśnić przyczynę śmierci - co jest ważne zwłaszcza w przypadku morderstw i nieszczęśliwych wypadków. Sekcja przebiega według szczegółowych procedur. Otwiera się brzuch, klatkę piersiową i czaszkę, robi przekroje narządów, pobiera próbki tkanek. Każda czynność i stwierdzone odchylenie od normy są odnotowywane w protokole.

Szwajcarscy naukowcy z Instytutu Medycyny Sądowej oraz zakładu diagnostyki obrazowej szpitala w Bernie wspólnie stworzyli technikę wirtualnej sekcji "Virtopsy". Takich "sekcji" przeprowadzono już około 100.

Jak twierdzi dr Michael Thali, medyk sądowy i radiolog, wirtualna sekcja nie niszczy kluczowych dowodów, które uszkodzić może klasyczna autopsja. Ponadto nie stwarza przeszkód kulturowych - na przykład ortodoksyjni Żydzi nie tolerują sekcji zwłok. Bywa też, że rodzina po prostu się nie godzi się na autopsję.

Technicznie metoda opiera się na połączeniu tomografii komputerowej (CT) oraz rezonansu magnetycznego (MR). Zwłoki są łatwiejsze do badania radiologicznego w porównaniu z żywym pacjentem, którego mimowolne ruchy, oddech i bicie serca bywają przyczyną zakłóceń uzyskiwanych obrazów. Wykorzystująca promieniowanie rentgenowskie tomografia dostarcza informacji o uogólnionych patologiach i dokładnych danych co do uszkodzeń urazowych kości. Rezonans magnetyczny lepiej radzi sobie z tkankami miękkimi - takimi jak mięśnie, chrząstki, narządy wewnętrzne czy mózg. Technika rezonansu bada zachowanie atomów poddanych działaniu fal radiowych w silnym polu magnetycznym.

Aby określić, kiedy nastąpiła śmierć, za pomocą spektroskopii rezonansu magnetycznego dokonuje się pomiaru w mózgu poziomu substancji powstających podczas rozkładu. Gdy mamy do czynienia z obrażeniami zadanymi przy użyciu broni, wykorzystywana jest technika trójwymiarowego skanowania powierzchni (3-D surface scanning). Ta stworzona na potrzeby przemysłu samochodowego metoda pozwala dokumentować powierzchnię ciała. Za pomocą programu komputerowego można następnie porównywać zapis z obrazem symulacji uszkodzeń spowodowanych przez określoną broń.

Uzyskana informacja może być w prosty sposób przedstawiona w sądzie "bez pokazywania strasznych obrazów, które mogą szokować ludzi" - zauważa dr Thali. Jeśli potrzebna jest opinia innego patologa sądowego, wystarczy przesłać mu dane e-mailem lub na płycie. Archiwizacja też nie jest problemem.

Przeszkodą w powszechnym zastosowaniu Virtopsy pozostają wysoki koszt i pewne ograniczenia techniczne. Nie można jeszcze ukazać pełnej informacji o kolorach ani korzystać z angiografii - badania obrazującego układ sercowo naczyniowy dzięki wstrzyknięciu kontrastu rentgenowskiego do naczyń krwionośnych. Angiografia dostarcza ważnych danych między innymi o czasie śmierci.

Zdaniem doktora Thali, wirtualna sekcja doczeka się powszechnej akceptacji za 10 do 15 lat.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)