Wirtualna Polska żąda przeprosin od Michała Karnowskiego
Wirtualna Polska wezwała Michała Karnowskiego do opublikowania przeprosin na Twitterze. Dziennikarz, poirytowany jednym z naszych tekstów, użył słów, które nie przystoją w publicznej debacie.
"No nie! Wirtualne parówy ścigają Karnowskiego, którego żona poprosiła by rano kupił papier toaletowy. I nie Jacek, a Michał. Czy w łazience też mam uważać na Machałę?" - to treść tweeta, który Michał Karnowski zamieścił tuż po naszej publikacji.
W wigilię przypadającą na niedzielę zauważyliśmy, że dziennikarz przyszedł na zakupy do jednego z warszawskich hipermarketów. Na łamach współtworzonych przez niego portali wsieci.pl oraz wpolityce.pl można przeczytać teksty, z których wynika, że zakaz handlu w niedzielę jest dobrym pomysłem i może m.in. wzmocnić więzy rodzinne.
Niekulturalny wpis Karnowskiego pojawił się jeszcze tego samego dnia. Zapewne na krótko przed wigilijną wieczerzą. Po namyśle dziennikarz postanowił dodać coś jeszcze.
"Przykro, że moje nazwisko pojawiło się w tym parówkowym szambie Machały. To jest jednak koszt wolności prasy. Wspaniałego, rodzinnego wieczoru z dala od hejterów!" - napisał Karnowski.
"Słowa, którymi posłużył się Michał Karnowski, nie mieszczą się w dopuszczalnych granicach debaty publicznej. Dziennikarz naruszył nasze dobra osobiste (art. 23 i 24 w zw. z art. 43 Kodeksu Cywilnego) i dopuścił się czynu nieuczciwej konkurencji (art. 3 i nast. ustawy z dnia 6 kwietnia 1993 roku o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji)" - to fragment pisma prawnika Wirtualnej Polski, które zostało dziś wysłane do Michała Karnowskiego.
Chcemy, by dziennikarz opublikował na Twitterze przeprosiny i zaniechał działań, które naruszają dobra osobiste Wirtualnej Polski. Mamy nadzieję, że zakończymy sprawę polubownie i nie będziemy zmuszeni do podejmowania dalszych działań.