PolskaWiózł pacjenta pod respiratorem, jest oskarżony o spowodowanie śmiertelnego wypadku

Wiózł pacjenta pod respiratorem, jest oskarżony o spowodowanie śmiertelnego wypadku

Jest akt oskarżenia przeciwko kierowcy covidowej karetki, który odpowie przed sądem za spowodowanie śmiertelnego wypadku. Do zdarzenia doszło w październiku 2020 r.

Wiózł pacjenta pod respiratorem, jest oskarżony o spowodowanie śmiertelnego wypadku
Wiózł pacjenta pod respiratorem, jest oskarżony o spowodowanie śmiertelnego wypadku
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Lange
oprac. Ewa Walas

Nawet 8 lat więzienia grozi 39-letniemu Wojciechowi O. za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym.

Do tragedii doszło 31 października 2020 r. w miejscowości Bronisze (woj. mazowieckie). Oskarżony wiózł karetką pogotowia pacjenta zakażonego COVID-19 i zderzył się z samochodem osobowym. Zginęła jedna osoba.

Zdaniem prokuratury, do wypadku doszło z winy 39-latka.

Zobacz też: Głośne zdjęcia Ewy Kopacz z Rosji. Płk Severski ma podejrzenia

- Wjazd karetki na skrzyżowanie nastąpił z prędkością około 90-100 km/h, przy wyświetlanym dla niej sygnale czerwonym. Samochód marki peugeot dokonywał skrętu w lewo przy sygnale zielonym. W wyniku zderzenia pojazdów, śmierć na miejscu poniósł kierujący pojazdem Peugeot, a pasażerki doznały ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu – tłumaczy prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

W karetce pogotowia znajdował się pacjent podłączony do respiratora. Z powodu ciężkiego przebiegu COVID-19, miał być przewieziony do szpitala. Niestety, mężczyzna zmarł kilka dni później, ale zgodnie z ustaleniami Polskiej Agencji Prasowej, jego zgon nie miał związku z wypadkiem.

Mężczyzna nie przyznaje się do winy

Prokuratura zdecydowała się na wniesienie aktu oskarżenia wobec 39-latka na podstawie opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków.

- Wynika z niej, że taktyka i technika jazdy kierującego karetką pogotowia była nieprawidłowa, albowiem powinien zbliżać się do skrzyżowania z mniejszą prędkością - powiedziała Skrzyniarz.

Innego zdania jest sam oskarżony. W swoich wyjaśnieniach wskazał, że nie przekroczył dopuszczalnej prędkości, jak również, że poruszał się pojazdem słyszalnym dla innych uczestników ruchu. Nie przyznał się do zarzutów stawianych przez prokuratora.

Kierowcy karetki grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (29)