Wiosna traci działaczy. "To najbardziej patologiczna partia Lewicy"
Robert Biedroń jest opuszczany przez kolejnych członków partii. Podkreślają oni swoje niezadowolenie z formy układania list. Twierdzą, że o starcie w wyborach przestaje decydować zaangażowanie w działalność ugrupowania, a zaczynają znajomości.
Lewica ogłosiła w weekend liderów list do Sejmu. Poznaliśmy też wiele nazwisk działaczy, którzy znajdą się na kolejnych miejscach w poszczególnych regionach. Na przykład z dwójką w Kaliszu (okręg 36) pojawił się asystent Roberta Biedronia Patryk Janczewski.
"Lewicy życzę jak najlepiej, ale wbrew moim nadziejom, to Wiosna okazała się najbardziej patologiczną partią w tej koalicji" - pisze na Facebooku Mikołaj Pancewicz, który w majowych wyborach do Europarlamentu startował z czwartego miejsca na listach partii. Teraz żegna się z ugrupowaniem.
"Wiosna całkowicie zlekceważyła lokalne struktury i postanowiła również na niższe miejsce na liście wstawić kandydata z teczki. Miejsce to daje tylko iluzoryczne szanse na mandat. Nikt z nas tak naprawdę na ten mandat nie liczył. Byliśmy nastawieni na działanie długoterminowe" - ocenia Pancewicz. Dodaje, że budowanie struktur wymaga, aby liderem Wiosny w regionie była osoba, która została przez struktury partii wyłoniona i która będzie przez te struktury kontrolowana. Jego zdaniem, asystent Biedronia takich wymagań nie spełnia.
"Statek zwinął już wszystkie żagle"
O odejściu z Wiosny poinformowała także Kalina Michocka, dotychczasowa koordynatorka okręgu 36 Kalisz – Leszno. Co uważa o drugim miejscu na liście dla Patryka Janczewskiego?
Defilada 15 sierpnia. Radosław Fogiel odpowiada na zarzuty opozycji
"To jasny jak światło latarni morskiej sygnał, że statek zwinął już wszystkie żagle, lokalne struktury to zbędny balast, a kapitan przewidział limit miejsc w szalupie ratunkowej i okręg kaliski się nie załapał" - ocenia.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
O rozstaniu z partią Roberta Biedronia napisał na Facebooku także prezes think-tanku Global.Lab, członek zaplecza eksperckiego ugrupowania Adam Traczyk. "Dziś eksperyment, jakim była budowa nowej, niezależnej postępowej siły politycznej w Polsce, zdaje się kończyć na listach Sojuszu Lewicy Demokratycznej" – ocenił.
Podkreślił, że z Wiosną chce rozstać się w przyjaźni, a lewicowym ruchom życzy jak najlepiej. "Dotychczas nikt ze sztabu nie szukał mojej rady, ale jeśli ktoś zechce skorzystać z tych doświadczeń, będzie mi bardzo miło" - napisał.
Źródło: tvp.info