Wilki zaatakowały w Wielogłowach na Pomorzu. Wataha zagryzła jelenia w zagrodzie
Wilki zapędziły dużego jelenia na teren stadniny w Wielogłowach w pobliżu Słupska. Drapieżniki zagryzły ofiarę i wróciły kolejnej nocy, aby znów się najeść. Właściciele gospodarstwa twierdzą, że wcześniej wilki atakowały też owce i kuce walijskie. Służby sprawdzą, czy to nie są hybrydy.
12.07.2018 | aktual.: 25.03.2022 12:46
Z relacji mieszkańców wynika, że wataha wilków zapędziła jelenia na zagrodzone pastwisko dla koni (kilkaset metrów od budynków) w środę nad ranem.
- Wilki robią się coraz bardziej zuchwałe. Na tego jelenia rzuciły się pod naszymi oknami. Boję się, że w końcu zaatakują ludzi, a do nas przyjeżdża sporo dzieci - relacjonuje w rozmowie z portalem gryf24.pl Krzysztof Bilski, właściciel stadniny w Wielogłowach.
Zabitego jelenia służby miały zabrać w czwartek. - Zostawiłem na noc ciągnik w miejscu gdzie padł jeleń, aby je odstraszyć. Nie na wiele to się zdało - dodaje Bilski.
W nocy wilki wróciły i zdążyły dojeść jelenia. Nie wiadomo, ile drapieżników brało w tym udział. Weszły na teren stadniny od strony lasu wokół lotniska w Redzikowie, gdzie powstaje amerykańska baza antyrakietowa.
Pracownicy stadniny opowiadają, że wcześniej wilki zagryzły owcę i goniły kuce oraz źrebaki. Jeden z nich podczas ucieczki połamał nogi i trzeba było go uśpić.
Sprawdzą, czy to nie hybryda
Marian Wilczewski, łowczy okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Słupsku wyjaśnia, że obecność wilków na Pomorzu to od kilku lat nic dziwnego. - W okolicach Słupska, Ustki, Łeby i Słowińskiego Parku Narodowego bytują dwie lub trzy watahy. Do tego dochodzą osobniki, które żyją samotnie i te tylko wędrujące przez Pomorze - mówi Wirtualnej Polsce.
Zdaniem łowczego we wschodniej części woj. pomorskiego może żyć kilkadziesiąt albo nawet 100 wilków.
- Sprawdzamy ślady i tropy ze stadniny. Musimy ustalić, czy za atak nie odpowiadają hybrydy wilka i psa domowego - wyjaśnia nam Wilczewski.
Takie krzyżówki złapano kilka lat temu w okolicach Kołobrzegu. Hybrydy wilka i psa są szczególnie niebezpieczne, bo nie boją się kontaktu z ludźmi.
Atak w Bieszczadach
O wilkach stało się znów głośno kilka tygodni temu po ataku na dwoje dzieci w Bieszczadach.
Zobacz także
8-letnia dziewczynka i 10-letni chłopczyk ze wsi Przysłup w okolicach Leska trafili do szpitala z ranami na nogach. Na wilka zorganizowano obławę - został odstrzelony.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl