Panie Stefanie, instytucja, którą pan reprezentuje od kilkunastu lat słynie między innymi z tego, że właśnie walczy o
to, żeby przywrócić tego wilka do środowiska. A tym czasem w ostatnich dniach pojawił się taki apel szafa
Polskiego Związku Łowieckiego, żeby wilków częściowo spod tej ochrony takie ścisłej wyjąć i zacząć do niego strzelać. Co
pan na to?
Dla mnie najważniejsze jest zachowanie instytucji, które odpowiadają za ochronę przyrody,
za ochronę gatunków w Polsce, mianowicie Generalnej
Dyrekcji Ochrony Środowiska. I tutaj stanowisko Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, dyrektora tej instytucji
było jednoznaczne. Usłyszeliśmy, że nie rozpatrywany jest wariant zmiany
statusu ochronnego tego gatunku. To jest, wydaje mi się, rzecz najistotniejsza
w tej sprawie. Czyli jakby jest deklaracja instytucji, która się zajmuje ochroną tego
gatunku, że nie są planowane zmiany w ochronie, zmiana tego statusu -
to jest jedna rzecz. A druga sprawa bardzo istotna to działania na rzecz
rozwiązywania konfliktów tam, gdzie one występują. I tutaj nasza organizacja bierze w tym udział, współpracujemy,
tak jak wspomniałam, z regionalnymi dyrekcjami ochrony środowiska, kupujemy pastuchów, przekazujemy tam,
gdzie pojawiają się jakieś problemy z występowaniem wilka, jeśli są szkody
powodowane przez wilki czy ataki na zwierzęta gospodarskie. Chodzi o to, żeby ludność miejscowa nie odczuwała
dyskomfortu, nie była przeciwna zdecydowanie ochronie tego gatunku. Tak żeby społeczny
klimat wokół tego zwierzęcia był na takim poziomie, który umożliwia
jego ochronę. To są rzeczy najważniejsze.
To jeszcze doktora Schmidta poproszę króciutko, dosłownie jednym zdaniem: jak ten opór społeczny, te obawy w takim razie w pierwszej
kolejności powinniśmy próbować pokonać?
Opór społeczny? Przepraszam, nie rozumiem.
Co zrobić, żeby ludzie nie bali się wilków? Króciutko poprosiłabym na koniec.
Nauczyć ich
po prostu obcować z wilkami, nauczyć tego, żeby byli bardzo ostrożni, żeby rozsądnie się zachowywali. Tutaj jak państwo bardzo
dobrze zilustrowali materiał, gdzie widać, że wilk chodzi po ulicach miejscowości razem z psami. To
jest bardzo istotna sprawa, ponieważ ludzie w sposób nieroztropny nie opiekują się swoim inwentarzem,
nazwijmy to, swoimi psami, które po prostu w
dużej mierze przyciągają, są atrakcyjne dla wilków i w związku z tym to generuje problemy. Tak naprawdę to
właściwie człowiek, który dostarcza wilkom różnego rodzaju podniet, sprowadza wilki
do miejscowości. Tak że to myślę, że przede wszystkim w ten sposób na to powinniśmy zwrócić uwagę.