ŚwiatWiktor Wąsowicz, ksiądz polskiego pochodzenia, porwany przez separatystów

Wiktor Wąsowicz, ksiądz polskiego pochodzenia, porwany przez separatystów

Wiktor Wąsowicz, ksiądz polskiego pochodzenia, został porwany przez separatystów na Ukrainie. - Próbujemy ustalić miejsce, gdzie ksiądz Wiktor może być przetrzymywany - powiedział ks. Mikołaj Pilecki, proboszcz parafii w Doniecku, w rozmowie z Wirtualną Polską.

Wiktor Wąsowicz, ksiądz polskiego pochodzenia, porwany przez separatystów
Źródło zdjęć: © WP.PL | Konrad Żelazowski

16.07.2014 | aktual.: 16.07.2014 08:41

Wczoraj o godz. 10.30 ksiądz Wąsowicz, proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Gorłówce, był w drodze na mszę świętą, kiedy został zatrzymany przez separatystów w punkcie kontrolnym przy wyjeździe z miasta. Separatyści wywieźli go w nieznanym kierunku.

- Ksiądz Wiktor prowadził swój samochód. Był ubrany w sutannę. Miał przy sobie dokumenty tożsamości oraz te potwierdzające kapłaństwo - tłumaczy ks. Pilecki. I dodaje: "trudno wyobrazić sobie, co było przyczyną aresztowania sługi bożego przez uzbrojonych mężczyzn".

- Próbujemy ustalić miejsce, gdzie ksiądz Wiktor może być przetrzymywany. Obecnie nie mamy żadnej informacji w tej sprawie - mówi ks. Pilecki.

Istnieje podejrzenie, że za porwaniem księdza Wąsowicza stoi rosyjski terrorysta Igor Bezler, pseudonim Bies, czyli Diabeł - donosi RMF FM.

Ks. Pilecki przypomina, że wcześniej przez separatystów był przetrzymywany grecki ksiądz. - Był przez nich poniżany, ale został zwolniony - mówi ksiądz. - A wcześniej zostali brutalnie zamordowani księża ze Słowiańska - dodaje.

Pod koniec maja separatyści porwali innego polskiego księdza - Pawła Witka. Duchowny był przetrzymywany w piwnicy. Po negocjacjach został wypuszczony. Również wtedy w poszukiwaniach księdza Witka brał udział ksiądz Pilecki. Duchowny z Doniecka ma nadzieję, że ks. Wiktora uda się uwolnić tak, jak było to możliwe w przypadku ks. Witka. - Ale od tamtego czasu (czasu porwania ks. Witka - przyp. red.) tu wiele się zmieniło - zastrzega ks. Pilecki. I tłumaczy: idzie wojna, tu nie ma żadnej władzy, policji też".

MSZ poinformowało, że polski konsulat w Charkowie postara się ustalić fakty związane z porwaniem.

Na wschodniej Ukrainie trwają zacięte walki pomiędzy wspieranymi przez Rosję separatystami, a ukraińską armią. Rebelianci proklamowali utworzenie samozwańczych republik ludowych - donieckiej i ługańskiej.

Z ks. Mikołajem Pileckim rozmawiała Monika Szafrańska, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)