PolskaWięźniowie uciekli nie wiadomo jak i kiedy

Więźniowie uciekli nie wiadomo jak i kiedy

"Dziennik Łódzki" informuje, że z więzienia
przy ul. Wroniej w Piotrkowie Trybunalskim uciekli dwaj więźniowie.
25-letni Tomasz K. i 27-letni Sebastian M. nie zniknęli z
aresztu, lecz z zakładu produkcyjnego firmy Atlas, gdzie pracowali
bez nadzoru.

Gazeta pisze, że uciekinierzy wraz z trzema innymi osadzonymi pracowali przy mieszalniku do produkcji tynku. Codziennie rano przy więziennej bramie odbierał ich pracownik Atlasa. Ten sam człowiek odprowadzał więźniów po skończonej pracy. Około południa zniknięcie dwóch mężczyzn zauważył brygadzista.

Uciekinierzy odbywali kary za drobne kradzieże. Pracowali już dość długo i nie było z nimi wcześniej problemów. Do wyjścia na wolność pozostało im około pół roku - mówi porucznik Sylwester Rozpończyk z Aresztu Śledczego w Piotrkowie.

Więźniów nikt nie pilnował, choć formalnie grupa ma przydzielonego opiekuna ze strony pracodawcy. Nikt nad nimi nie stoi, bo musielibyśmy zatrudnić do tego dodatkowego pracownika - mówi Aleksandra Paprocka z firmy Atlas. Nie wiemy nawet kiedy i którędy uciekli - przyznaje.

Nie są to żadni bandyci, tylko młodzi ludzie, którzy weszli w kolizję z prawem. Uznaliśmy, że zatrudnienie będzie dla nich formą pomocy - podkreśla dyrektor piotrkowskiego zakładu Atlas Józef Wędzonka. Szkoda, że nie skorzystali z szansy. Do pracy już nie wrócą, a wyrok pewnie zostanie im przedłużony - dodaje rozmówca "Dziennika Łódzkiego". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)