Wieloletnia przyjaciółka rodziny Kaczyńskich znalazła się w "klubie milionerów". Tyle zarobiła Janina Goss

Janina Goss, członkini rad nadzorczych PGE i BOŚ oraz wieloletnia przyjaciółka rodziny Kaczyńskich, zajmuje trzecie miejsce wśród ludzi Jarosława Kaczyńskiego pod względem najwyższych zarobków w spółkach z udziałem Skarbu Państwa. Ile zarobiła?

Janina Goss
Janina Goss
Źródło zdjęć: © East News | Adam Burakowski/REPORTER

Wirtualna Polska stworzyła raport Klubu Milionerów "Dobrej Zmiany". Przeanalizowaliśmy raporty 19 spółek giełdowych z udziałem Skarbu Państwa. 122 "ludzi dobrej zmiany" zarobiło w nich aż 267 mln zł. 66 osób zostało milionerami.

Janina Goss to wieloletnia bliska znajoma rodziny Kaczyńskich. Z Jadwigą Kaczyńską zaprzyjaźniła się już w latach 60. na planie filmu "O dwóch takich, co ukradli księżyc", w którym grali jej synowie - bracia Jarek i Leszek.

Na początku lat 90. działała w pierwszej partii Kaczyńskich – Porozumieniu Centrum, którego nie opuściła, gdy znalazło się na marginesie polityki. Po latach Jarosław Kaczyński wymieniał ją wśród wąskiego grona osób, na których się "nie zawiódł".

Gdy powstało Prawo i Sprawiedliwość, Goss wstąpiła także do niego i stała się szarą eminencją łódzkich struktur partii.

W czasach PRL pracowała w Spółdzielni Spożywców "Społem", a potem była radcą prawnym w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska w Łodzi. Od kilku lat jest członkiem władz spółki Srebrna ("miniholding" kontrolowany przez PiS).

Janina Goss w państwowych spółkach

Za poprzednich rządów PiS (2005-2007) była członkinią rady nadzorczej TVP S.A. Po ponownym objęciu władzy przez partię Kaczyńskiego w 2015 r. zasiadła w radach nadzorczych koncernu PGE Polskiej Grupy Energetycznej i Banku Ochrony Środowiska.

W latach 2016-21 PGE wypłaciła jej 451 tys. zł, a BOŚ – 648 tys. zł. Łączna kwota, jaką zgromadziła, to 1 099 000 złotych.

Ludzie Kaczyńskiego w "klubie milionerów"
Ludzie Kaczyńskiego w "klubie milionerów"© WP

Wsparła pożyczką Jarosława Kaczyńskiego

Kilka lat temu Goss zasłynęła z dużej pożyczki udzielonej prezesowi PiS. Było to 200 tys. zł, a sam prezes tłumaczył, że musiał pożyczyć pieniądze na leczenie chorej matki.

- Długi mam, bo musiałem mieć środki na obronę życia mojej ciężko chorej mamy. Ona potrzebowała całodziennej opieki, zatrudnienia pań pielęgniarek na etatach. To dalece przekraczało moje dochody, musiałem się zapożyczyć - komentował wówczas sprawę prezes PiS.

Żaneta Gotowalska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (300)