Janina Goss za rządów PiS zarobiła 500 tys. zł. Kiedyś dała pożyczkę Kaczyńskiemu

O byłej działaczce Porozumienia Centrum nie jest w mediach głośno, ale ostatnio Goss wróciła na "pierwsze strony" za sprawą nagrań Birgfellnera. Na ujawnionych taśmach prezes PiS mówi, że to ona jest "najsilniejsza" w spółce Srebrna, a Kazimierz Kujda skarży się na współpracę z zaufaną Kaczyńskiego.

Pozycję 76-latki w środowisku PiS potwierdzać mogą powierzone jej stanowiska i wysokie wynagrodzenie jakie otrzymuje. Z danych zebranych przez OKO.press wynika, że oprócz emerytury Goss może liczyć miesięcznie na znaczne wpływy na konto.

Goss od 2016 r. zasiada bowiem w radach nadzorczych: Polskiej Grupy Energetycznego oraz Banku Ochrony Środowiska.

Serwis wyjaśnia, że w niespełna trzy lata w tych spółkach Goss zarobiła łącznie ponad pół miliona złotych.

BOŚ wypłacił jej w sumie prawie 289 tys. zł, a PGE niemal 216 tys. zł (do lutego 2019 r.) - wyjaśnia Bianka Mikołajewska, zamieszczając odesłania do oryginalnych dokumentów tych instytucji. Portal nazywa dochody Goss "emeryturą+".

Goss jest uznawana za jedną z najbardziej zaufanych osób wśród współpracowników Jarosława Kaczyńskiego. Od sześciu lat jest członkiem zarządu spółki Srebrna, dzięki której PiS zbudowało swoje imperium finansowe. To właśnie ona miała nakłonić prezesa PiS do wycofania się z budowy wieżowca przy ul. Srebrnej.

Kilka lat temu Goss zasłynęła z dużej pożyczki udzielonej Kaczyńskiemu. Było to 200 tys. zł, a sam prezes tłumaczył, że musiał pożyczyć pieniądze na leczenie chorej matki.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl