Wielkopolskie. Przyjechała autem na policję, żeby zgłosić kradzież. Była pijana
61-letnia mieszkanka gminy Białośliwie w Wielkopolsce przyjechała samochodem na komisariat policji, aby zgłosić kradzież torebki. Jak się okazało, miała blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie.
09.03.2021 12:03
Oficer prasowy pilskiej policji mł. asp. Jędrzej Panglisz przekazał, że w niedzielę około godz. 16 na komisariat w Wyrzysku przyjechała 61-latka z gminy Białośliwie. Kobieta chciała zgłosić kradzież torebki, którą nieznany sprawca miał zabrać z jej domu.
Kobieta wypowiadała się w sposób nielogiczny. Funkcjonariusze wyczuli od niej woń alkoholu. Na pytanie, jak dotarła do komisariatu odparła, że przywiózł ją kolega, ponieważ dzień wcześniej piła alkohol.
- Opuszczając komisariat, kobieta udała się prosto do samochodu zaparkowanego na terenie jednostki, wsiadła za kierownicę i próbowała odjechać z miejsca. Widząc całą sytuację funkcjonariusze natychmiast zareagowali i zatrzymali kierującą na wysokości bramy wyjazdowej - powiedział Panglisz.
Badanie alkomatem wykazało, że kobieta miała blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. - W rozmowie z policjantami 61-latka przyznała, że sama przyjechała samochodem na komisariat. Żeby dojechać do policyjnej jednostki kierująca musiała pokonać blisko 20 km, przejeżdżając po drodze przez dwie miejscowości oraz odcinek drogi krajowej nr 10 - podkreślił policjant.
Za kierowanie w stanie nietrzeźwości kobiecie grozi grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów oraz kara pozbawienia wolności do dwóch lat.