Wielki Brat z Kremla
- Oczywiście nie jest już tak, jak za czasów głębokiego komunizmu. Ale jeśli tylko jesteś osobą politycznie niewygodną dla obecnych władz, możesz zapomnieć o ochronie prywatności. Będziesz narażony na szantaż, albo pomówienie - mówi Masha Lipman, redaktor naczelna rosyjskiego magazynu politycznego Pro et Contra.
Jak najłatwiej skompromitować politycznych przeciwników? - Na przykład upublicznić ich prywatne rozmowy telefoniczne - wyjaśnia Masha Lipman. Takie nagrania można w Rosji bez problemu znaleźć w internecie. - Często dotyczą bardzo prywatnej sfery życia osób publicznych - polityków, aktorów, naukowców.
Ale kompromitacja to tylko jeden wymiar tego typu działalności - tłumaczy Lipman. - W ten sposób władza pokazuje swoim przeciwnikom siłę. Daje do zrozumienia, że ma przewagę, może wszystko - wyjaśnia rosyjska dziennikarka. Według niej podsłuchiwanie rozmów telefonicznych jest w Rosji na porządku dziennym i nie zawsze musi być związane z walką polityczną.
Lipman uważa jednak, że ochrona danych osobowych i prywatności obywateli jest obecnie o wiele bardziej przestrzegana niż w czasach komunizmu. - Na całe szczęście nie jest już tak, że Wielki Brat z Kremla wie wszystko: co kto mówi, pisze i o czym myśli - ocenia Masha Lipman.
Rosyjska dziennikarka zdecydowanie krytycznie ocenia sposób postępowania prezydenta Władimira Putina wobec mediów. - Relacje z wydarzeń w Biesłanie były ewidentnie kontrolowane przez Kreml. Telewizja, choć rozpoczęła relację z Osetii na żywo, po interwencji władz szybko ją przerwała. Putin walczy z niezależnością mediów - stwierdza Masha Lipman.
Dziennikarka uważa, że poważnym problemem w Rosji jest z jednej strony całkowita bezkarność w łamaniu prywatności osób publicznych, a z drugiej brak wolnych mediów. - Prywatność zaczyna się tam, gdzie zaczyna się władza - stwierdza.
(w.sz., maj)