"Wielki błąd Chin". Amerykański magazyn krytykuje zachowanie władz w Pekinie
Jedynym światowym mocarstwem, które wciąż nie opowiedziało się jednoznacznie przeciwko Rosji w trwającej wojnie, pozostają Chiny. - Zamiast być zwodzonymi przez Rosję, Chiny powinny wykorzystać stosunki z Putinem, aby przekonać go do zakończenia wojny. Zaspokajanie zachcianek zadowolonego z konfliktu sąsiada to wielki błąd - wskazuje amerykański magazyn "Foreign Affairs".
03.05.2022 | aktual.: 03.05.2022 15:01
W opublikowanym komentarzu jego autor wytknął władzom w Pekinie, że od początku inwazji starają się zachować neutralność, ale jednocześnie "podejmuje kroki, które ujawniają poparcie dla Moskwy".
W artykule przypomniano, że przywódca Chin Xi Jinping sugerował w niektórych wypowiedziach, że to USA wywołały wojnę w Ukrainie. Z kolei gdy na forum ONZ głosowano za potępieniem rosyjskiej inwazji, Pekin wstrzymał się od głosu, a chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi powiedział, że Chiny szanują suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy.
"W Waszyngtonie istnieje obawa, że jeśli Chiny wybiorą jedną ze stron w tym konflikcie, mogłoby to nie tylko przedłużyć okrutną wojnę Rosji w Ukrainie, ale także spowodować tektoniczną zmianę na światowej arenie politycznej, oznaczającą sojusz militarny Pekinu i Moskwy" - komentuje magazyn.
Zobacz też: Rosja zniszczyła magazyn broni z USA. Nagranie z ataku na Odessę z Morza Czarnego
Autor wskazuje też, że ewentualne zawarcie sojuszu z Rosją mogłoby się dla Chin źle skończyć. Według "Foreign Affairs" jest mało prawdopodobne, aby Putin ujawnił Pekinowi pełny zakres planu inwazji, biorąc pod uwagę, że pozwolił nawet niektórym członkom rosyjskiego rządu wierzyć, że przygotowania do agresji zbrojnej to blef.
Sytuacja Rosji "przestrogą" dla Chin
Według magazynu szkody, jakie Rosja poniosła w wyniku zachodnich sankcji, stając w obliczu znacznego spadku dobrobytu gospodarczego jako "międzynarodowy parias", to przestroga dla chińskich przywódców, którzy, inaczej niż Putin, czerpią legitymizację swojej władzy na podstawie osiągnięć gospodarczych.
"Nawet jeśli Rosja odzyska inicjatywę (wojenną – red.), dla Pekinu pozostaną żywe takie zagrożenia jak dalsza niepewność gospodarcza i (...) perspektywa rozszerzenia konfliktu (...). Chiny nie mogłyby patrzeć z boku w trakcie trzeciej wojny światowej" - pisze "Foreign Affairs".
Magazyn wyjaśnia, że ze względu na świadomość wymienionego ryzyka, Chińczycy "balansują po linie łaskawej neutralności, próbując pomóc Rosji, a jednocześnie trzymając się z dala od tego, co dzieje się w Ukrainie.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP