Już nie Bachmut i Sołedar? Naciskają na Ukrainę

Amerykańcy wojskowi sugerują dowódcom sił Kijowa zmianę taktyki - przekazuje stacja CNN. Mają naciskać, żeby odpuścić krwawą obronę Bachmutu, co ma pozwolić wykorzystać w innym miejscu nowy sprzęt wojskowy od zachodnich sojuszników. Według rozmówców WP Stany Zjednoczone próbują namówić Ukrainę do ofensywy w innym rejonie.

Wielka zmiana na froncie? "Wróg się tego obawia"
Wielka zmiana na froncie? "Wróg się tego obawia"
Źródło zdjęć: © PAP | RUSSIAN DEFENCE MINISTRY PRESS SERVICE / HANDOUT
Mateusz Dolak

26.01.2023 | aktual.: 26.01.2023 13:19

Oddziały agresora próbują zająć Bachmut od sierpnia 2022 roku. Trwają tam obecnie najcięższe i najkrwawsze działania zbrojne w wojnie Rosji z Ukrainą. W ocenie lojalnych wobec Kijowa władz obwodu ługańskiego, w pobliżu Bachmutu, mogło w listopadzie ubiegłego roku walczyć nawet do 2 tys. więźniów zmobilizowanych na wojnę w rosyjskich zakładach karnych.

Jak podaje CNN, według przedstawicieli USA, Bachmut ma niewielkie znaczenie strategiczne dla Ukrainy.

Przedstawiciele Stanów Zjednoczonych, ale też innych państw Zachodu, wzywają Ukrainę do odejścia od trwającej miesiące krwawej walki we wschodnim mieście Bachmut i nadania priorytetu możliwej ofensywie na południu, przy użyciu innego stylu walki, który pozwoli wykorzystać nowy sprzęt wojskowy za wiele miliardów dolarów od zachodnich sojuszników - informuje CNN.

"Wojsko okrążone nie będzie miało żadnych szans"

Te informacje wywołały poruszenie wśród naszych rozmówców. - Wiem, że pojawiają się różne głosy, ale Ukraińcy najlepiej wiedzą, w jaki sposób prowadzić działania. Może ktoś puszcza te informacje w ramach wojny propagandowej. Ukraina wie, jak działać, wojsko wiedziało, kiedy opuścić Siewierodonieck. Oni szanują swoją armię i nie wysyłają jej na zniszczenie - komentuje te doniesienia gen. Roman Polko.

- Na czym miałoby polegać odpuszczenie Bachmutu taktycznie? Co to oznacza? Ktoś źle zrozumiał to, co Amerykanie sugerują Ukraińcom. Czy USA chcą, żeby Ukraińcy wpuścili Rosjan do Donbasu? - wtóruje mu gen. Waldemar Skrzypczak.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zdaniem Skrzypczaka, Ukraińcy powinni odskoczyć na kolejną rubież obrony i przejść do działań obronno-opuszczających. - Czyli wyjść z Bachmutu, zrobić odskok wojsk, przegrupować się i utworzyć rubież na wysokości miejscowości Konstantynówka. Amerykanie, według mnie, sugerują, żeby wojska ukraińskie nie dały się okrążyć w Bachmucie, co już się zresztą dzieje. Jeżeli wojskom grozi okrążenie, to trzeba odskoczyć. Bo wojsko okrążone nie będzie miało żadnych szans - tłumaczy były dowódca wojsk lądowych.

"USA liczą, że Ukraina dokona nawet ataku na Krym"

Tymczasem rosyjska armia ogłosiła, że od soboty jej oddziały przeprowadziły "akcję ofensywną" w rejonie Zaporoża, a zajęte mają być "korzystniejsze linie i pozycje". Ten odcinek frontu był w ciągu ostatnich miesięcy znacznie spokojniejszy niż na wschodzie kraju, gdzie toczyły się walki o Bachmut i Sołedar. Czy Amerykanie z tego powodu każą Ukrainie skupić się na południu?

- Mam wrażenie, że Stany Zjednoczone próbują namówić Ukrainę do ofensywy w tym rejonie. USA liczą, że Ukraina dokona nawet ataku na Krym. Jeżeli przyjrzymy się dostawom broni, to te czołgi idealnie nadają się do odbicia tego rejonu. Być może oni uznają ten kierunek za priorytetowy i widzą, że Rosjanie wykonują kolejne ruchy na południu - twierdzi były dyplomata Jerzy Marek Nowakowski.

Jak dodaje, Bachmut stał się symbolem, a jego obrona jest dla Ukraińców bardzo istotna w kontekście całego Donbasu. - Nie wiemy, czy Ukraińcy posłuchają się USA, ale opinia Stanów Zjednoczonych jest dla nich bardzo ważna, dlatego, że są w ogromnym stopniu uzależnieni od dostaw amerykańskiego uzbrojenia i pomocy - przypomina.

- Na pewno idzie zmiana na froncie. Wynika ona z prostej rzeczy. Ukraina otrzymuje bardzo duże dostawy broni. Skupiliśmy się na Leopardach, ale Ukraina dostała pół miliona pocisków, czyli zapas amunicji na kilka miesięcy. Jest w tej chwili wiadome, że kwestią czasu będzie przekazanie samolotów F-16. To jest też gigantyczna jakościowa zmiana, która może zaowocować zmianą sytuacji na froncie. Rosyjskie ataki na Zaporoże i kolejne próby nękania pokazują, że wróg się tego obawia - mówi.

Rozmówca Wirtualnej Polski uważa, że Amerykanie będą chcieli, by konflikt zakończył się jeszcze w tym roku. - Braki sprzętowe nie pozwalały Ukrainie przeprowadzać skutecznej ofensywy. Teraz sytuacja ma się zmienić. Być może analizy wskazują, że USA powinny skupić się na wzmocnieniu zdolności bojowych na Oceanie Spokojnym wobec zagrożenia chińskiego. Proszę pamiętać, że my wszyscy poruszamy się w obszarze niepełnych informacji i nie wiemy, jak sytuacja wygląda z perspektywy sztabowców - podsumowuje Jerzy Marek Nowakowski.

Mateusz Dolak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie