Wielka korupcja w polskiej armii
Wojskowe sądy aresztowały 12 osób podejrzanych o udział w aferze korupcyjnej w armii. Zarzuca się im branie łapówek, m.in. przy zakupach wyposażenia dla misji w Iraku. Są wśród nich wysocy oficerowie - dowiedziało się "Życie Warszawy".
13.11.2003 | aktual.: 13.11.2003 13:07
Według gazety, zatrzymania podejrzanych o korupcję w armii rozpoczęły się w czwartek, w dniu śmierci pierwszego polskiego żołnierza w Iraku. Podejrzanych bez zbytniego rozgłosu zatrzymała żandarmeria wojskowa. Jak wynika z informacji "ŻW", korupcję wykryto m.in. w szefostwie pionu logistycznego Dowództwa Wojsk Lądowych. Odpowiada ono za wyposażenie naszych żołnierzy uczestniczących w operacji w Iraku. Śledztwo rozpoczęło się 4 listopada.
Jak ustaliła gazeta, departament zaopatrywania sił zbrojnych MON wydał - m.in. na zaopatrzenie naszych żołnierzy w Iraku - do końca sierpnia blisko 100 mln zł. Kupiono np. ponad 150 pojazdów terenowych, ciężarowych i chłodniczych, dziesiątki kontenerów, zestawy prądotwórcze, klimatyzatory i ponad 350 namiotów. Według prokuratury, zatrzymani pracownicy MON wchodzili w porozumienie także z osobami spoza resortu obrony. Lista podejrzanych robi się coraz dłuższa. Prawdopodobnie nastąpią dalsze aresztowania.
Nie mam nic do powiedzenia w tej sprawie - powiedział wczoraj "Życiu Warszawy" minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński. Zdaniem stołecznej gazety, wszystko wskazuje na to, że to największa afera finansowa w wojsku polskim po 1989 r.