Wielka Brytania: zamieszki na tle rasowym
Ponad 120 policjantów odniosło rany, a 36 osób zatrzymano w czasie zamieszek na tle rasowym, do których doszło w niedzielę w Bradford na północy Anglii.
08.07.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Jeden z policjantów został odwieziony do szpitala z powodu poważnych obrażeń odniesionych w starciach z młodymi ludźmi, którzy rzucali cegły i butelki z płynem zapalającym oraz podpalali samochody. Rannych zostało także dwóch manifestantów.
W sumie w starciach z policją uczestniczyło ok. 1000 osób, głównie Azjatów pochodzących z Indii. Niektórzy uzbrojeni byli w młotki i kije baseballowe.
Policji walczącej z młodymi ludźmi pochodzenia azjatyckiego i brytyjskiego towarzyszyły także butelki z płynem zapalającym i płonące samochody. Młodzież wjeżdżała kradzionymi autami w szeregi policji oraz spychała palące się samochody na policjantów.
Jak podała w niedzielę policja, uczestnicy rozruchów spowodowali znaczne zniszczenia. Podpalono klub Partii Pracy, w którym znajdowali się ludzie, klub Partii Konserwatywnej, samochody i domy mieszkalne. Podpalono również hotel i parkujące przed nim auta.
Bradford leży 50 km od Oldham pod Manchesterem, gdzie pod koniec maja doszło do gwałtownych rozruchów na tle rasowym.
Do podobnych zamieszek dochodziło ostatnio również w Leeds i Burnleys. Starcia w miastach północnej Anglii są związane ze stosunkowo dużym poparciem uzyskanym tam w niedawnych wyborach parlamentarnych przez kandydatów skrajnie prawicowej Brytyjskiej Partii Narodowej, która wzywa do usunięcia z kraju mniejszości etnicznych. (and, ej)