Wielka Brytania wyklucza umożliwienie wyjazdu Julianowi Assange'owi
Wielka Brytania nie przyzna założycielowi WikiLeaks Julianowi Assange'owi prawa do bezpiecznego opuszczenia kraju. Londyn jest zdecydowany wydać go Szwecji - oświadczył szef brytyjskiej dyplomacji William Hague.
16.08.2012 | aktual.: 16.08.2012 19:37
Podkreślił, że przyznanie Assange'owi azylu politycznego przez Ekwador nie powinno być wykorzystane do umożliwienie mu ucieczki przed prawem. Szwecja wystąpiła o ekstradycję Assange'a w związku z zarzutami napaści seksualnej.
- Nie zezwolimy na bezpieczne opuszczenie Zjednoczonego Królestwa przez pana Asaange'a - powiedział Hague na konferencji prasowej i wyraził opinię, że "nie ma po temu żadnych podstaw prawnych". Dodał, że "Zjednoczone Królestwo nie uznaje zasady dyplomatycznego azylu".
Hague przyznał, że impas w sprawie Assange'a, który schronił się w ambasadzie Ekwadoru w Londynie, może potrwać długo. Jednocześnie zapewnił, że nie grozi szturm na ekwadorską placówkę dyplomatyczną.
Wcześniej w czwartek rzecznik brytyjskiego resortu spraw zagranicznych wskazywał, że wiedeńska konwencja o statusie placówek dyplomatycznych może być uchylona. Jest to aluzja do ustawy z 1987 r. (Diplomatic and Consular Premises Act), uchwalonej w reakcji na zastrzelenie brytyjskiej policjantki z okien ambasady Libii.
O przyznaniu Assange'owi azylu poinformował w czwartek szef ekwadorskiego MSZ Ricardo Patino. 40-letni Australijczyk obawia się, że Szwecja wyda go Amerykanom, którzy z kolei oskarżą go o zdradę i szpiegostwo, za co w USA grozi kara śmierci. Portal WikiLeaks opublikował m.in. tajne depesze Departamentu Stanu USA oraz inne tajne materiały odnoszące się do wojny w Iraku i Afganistanie.
Assange przebywa w ambasadzie Ekwadoru od 19 czerwca. Schronił się tam po wyczerpaniu drogi sądowej w obliczu groźby ekstradycji do Szwecji, gdzie dwie kobiety wystąpiły wobec niego z zarzutami gwałtu i napaści seksualnej. Assange twierdzi, że zarzuty mają podłoże polityczne.