Wielka Brytania. Pigułka na COVID-19? Johnson deklaruje
Po pojawieniu się szczepionek przeciw COVID-19 nasuwa się pytanie, kiedy powstanie lek. Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson liczy na to, że wkrótce może pojawić się pigułka, która zabezpieczy przed rozprzestrzenianiem się epidemii.
O sprawie informuje BBC News. Ma powstać specjalna grupa ds. leków antywirusowych w celu nadzorowania pracy i przyszłych prób klinicznych. Potencjalne leki miałyby trafić do osób, które mają pozytywny wynik na obecność SARS-CoV-2 lub tych narażonych na styczność z kimś, kto jest zakażony.
Jak podkreśla BBC News, skupienie się na leczeniu antywirusowym może być istotne, gdy na wyspach nadejdzie kolejna fala infekcji.
Obecnie w Wielkiej Brytanii trwa program Recovery Trial. Jest prowadzony w szpitalach i jego celem jest opracowywanie terapii dla ludzi, którzy są już poważnie chorzy z powodu COVID-19.
Jednak brytyjski rząd chce pójść o krok dalej: chcą znaleźć taką metodę leczenia, która powstrzyma osoby zakażone przed zapadnięciem na poważną chorobę.
Tadeusz Rydzyk apeluje do bogatych. Komentarz Piotra Zgorzelskiego
Wielka Brytania. Johnson: "Musimy nauczyć się żyć z COVID-19"
Premier Boris Johnson wskazał na briefingu prasowym, że leki antywirusowe, obok szczepień i masowych testów, mogłyby być "trzecią metodą obrony" przed koronawirusem. Polityk wyraził nadzieję, że do jesieni pojawią się tabletki lub kapsułki, które pomogą w walce z COVID-19.
- Jak patrzymy na to, co dzieje się w innych krajach, gdzie odnotowywana jest rekordowa liczba przypadków zakażenia koronawirusem, nie możemy się łudzić, że COVID-19 minął - powiedział Johnson.
- I tak musimy, w miarę możliwości, nauczyć się żyć z tą chorobą, jak żyjemy z innymi chorobami - dodał.