Wielka Brytania chce rozbrojenia, a nie wojny
Wielka Brytania zbagatelizowała we wtorek uwagi amerykańskiego sekretarza obrony, Donalda Rumsfelda, który nie wykluczył możliwości samodzielnego zaatakowania Iraku - bez
pomocy Londynu.
"Naszym celem jest przyjęcie drugiej rezolucji w sprawie Iraku" - powiedział rzecznik brytyjskiej misji przy ONZ. "Na razie nie doszło jeszcze do akcji wojskowej" - dodał. Rzecznik przekazał, że nie ma nieporozumień na linii Waszyngton-Londyn i zapewnił, że oba kraje w pełni ze sobą współpracują.
Wcześniej we wtorek amerykański minister obrony Donald Rumsfeld nie wykluczył, że w razie konieczności USA mogą pójść na wojnę z Irakiem bez Wielkiej Brytanii.
Wielka Brytania rozmieściła już ok. 40 tysięcy żołnierzy w rejonie Zatoki Perskiej. Jednak większość Brytyjczyków, a także część członków parlamentu sprzeciwia się zaangażowaniu w wojnę w Iraku bez zgody Rady Bezpieczeństwa ONZ.(ck)