Wielka Brytania boi się odpływu polskich pracowników

Brytyjczyków przestraszył odpływ naszych rodaków. Bo ich gospodarce trudno będzie poradzić sobie bez Polaków - podaje "Gazeta Wyborcza".

Wielka Brytania boi się odpływu polskich pracowników
Źródło zdjęć: © AFP

04.04.2008 | aktual.: 04.04.2008 12:32

Brytyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych podaje, że aż o 10% spadła liczba Polaków podejmujących pracę w Zjednoczonym Królestwie. W zeszłym roku zarejestrowało się ich 147 tys., a rok wcześniej 163 tys. Ilu naszych rodaków wciąż pracuje na Wyspach oficjalnie nie wiadomo, ale zdaniem polskiej ambasady w Londynie liczba polskich imigrantów stale maleje.

Materiał na temat konsekwencji ucieczki naszych rodaków z Wysp przygotował Simon Cox, dziennikarz BBC. Już sam tytuł: "A co jeśli Polacy wrócą do domu?", ujawnia niepokój. Budowniczy, nianie, zbieracze owoców, ale także inżynierowie z Polski zasilają Wielką Brytanię od maja 2004 r. Ale teraz firmy w całej Wielkiej Brytanii donoszą, że napływ polskich pracowników drastycznie spada - informuje gazeta.

Przyczynia się do tego kurs funta, który w 2004 r. kosztował 7 zł, a teraz poniżej 5 zł. Jeśli jeszcze spadnie, jestem pewna, że 70% Polaków wróci do kraju - przepowiada Kasia Kopacz, redaktor w "Polish Times". Dobra sytuacja gospodarcza Polski powoduje, że złoty się umacnia. Z kolei brytyjska gospodarka przestała już pędzić. Danny Sriskandarajah z ośrodka badawczego Institute for Public Policy Research uważa, że odpływ Polaków to poważna sprawa, którą powinien jak najszybciej zająć się brytyjski rząd. Bo gdy Polacy odejdą, nie będzie miał ich kto zastąpić. Brytyjczycy nie palą się na stanowiska po naszych rodakach, a już na pewno nie za takie same stawki. Co więcej, wielu Brytyjczykom trudno może być zastąpić polskich fachowców. Nie zrobią tego także ciągle mniej wykwalifikowani Rumunii czy Bułgarzy.

Andrew Green z organizacji Migration Watch uspokaja, że obecność Polaków jest przeceniana. Równie sceptycznie nastawieni są brytyjscy lordowie. W przedstawionym raporcie komisji ekonomicznej Izby Lordów czytamy, że rekordowy napływ imigrantów w ostatnich latach "nie miał żadnego wpływu (lub miał niewielki)" na ogólny stan gospodarki. I opowiedziała się za określeniem rocznego limitu imigrantów. Autorzy raportu przyznają, że imigracja korzystna jest dla imigrantów i dla pracodawców, ale tracą na niej nisko płatne grupy miejscowych pracowników, młodzież wchodząca na rynek pracy oraz mniejszości etniczne - czytamy w "Gazecie Wyborczej".

Zobacz także
Komentarze (0)