Wiejas: Wyniki wyborów 2019. 14:2 – polityczni kartografowie mają zagadkę (Opinia)
Pomorskie i Lubuskie – tylko w tych dwóch województwach Koalicja Obywatelska miała wyższe poparcie niż PiS. I może to właśnie ta mapka, a nie nie słupki z wysokością poparcia, najdobitniej świadczy o rewolucji, z którą mamy do czynienia od kilku lat.
Jeszcze kilka lat temu świat wydawał się prosty. Wiadomo – elektorat PiS żyje na wschód od Wisły. Jest zacofany i konserwatywny. Z kolei na zachód od Wisły żyje wyborca proeuropejski, czytaj - ten popierający Platformę Obywatelską.
Kartografowie są zaskoczeni
O takim stereotypowym podziale najdobitniej świadczyła krążąca w sieci mapka z wynikami tegorocznych wyborów do Parlamentu Europejskiego. Wschód był oznaczony na niej jako DDR, zachód jako RFN.
Żeby podział był jeszcze bardziej jaskrawy w sercu DDR zaznaczono nawet Berlin Zachodni – była to Warszawa opierająca się nawale PiS.
Na mapie Polski są już tylko dwie białe plamy – Pomorskie i Lubuskie. Teraz tylko w tych dwóch województwach Koalicja Obywatelska, której głównym podmiotem jest PO, czyli partia Grzegorza Schetyny (a może już Małgorzaty Kidawy-Błońskiej), cieszyła się lepszym wynikiem od PiS.
Na Pomorzu KO zdobyła według pierwszych sondażowych wyników 38,8 proc., PiS 33 proc. W Lubuskiem było odpowiednio 32,5 proc. do 31,9 proc.
"Kartografom" podpowiem na gorąco tylko tyle – w wyborach do Parlamentu Europejskiego po stronie sił "postępowych" występowała koalicja liczniejsza, bo zasilał ją choćby PSL. I prawdopodobnie stąd wzięło się zwycięstwo w zachodnich województwach.
Z tego co wiemy, nie nastąpił również jakiś exodus pro-pisowskiego ludu ze wschodu na zachód kraju.
Jedyne co się rozprzestrzeniło, to przekonanie Polaków, że to PiS skutecznie zmienia kraj, a opozycja nie ma na to pomysłu.
Kaczyński poskładał duplo z lego. Młotkiem
Dlaczego Pomorze i Lubuskie są białymi plamami? Znalezienie odpowiedzi na to pytanie to robota dla partyjnych strategów – tych z PiS i tych z Platformy Obywatelskiej. Pierwsi będą musieli ustalić, dlaczego ich tam jeszcze nie kochają, drudzy – dlaczego jeszcze są tam kochani.
Jarosław Kaczyński odwalił dla swojej partii w tej kampanii kawał dobrej roboty. I choć klocki duplo z klockami lego składał po swojemu, czyli przy pomocy młotka, to ostatecznie ta strategia okazała się skuteczna.
Jeśli opozycja nie znajdzie odpowiedzi na taktykę prezesa, za cztery lata z mapy znikną białe plamy, na których żyją Polacy, którym polityka PiS się nie podoba.