Wiejas: "Ile jest polskości w polskości i dlaczego polskość to Polska? Jeden Andrzej Duda to wie"(Opinia)
Kopiuj, wklej, głosuj (na PiS i na mnie) – temu podporządkowane są gospodarskie wizyty prezydenta-kaznodziei Andrzeja Dudy. Każdy usłyszy od niego okrągłe zdania, z których doskonale nic nie wynika. Niby taka rola głowy państwa, jednak Duda ociera się o mistrzostwo pustosłowia.
Poniedziałek. Siedzę w newsroomie Wirtualnej Polski. Zawzięcie walę w klawiaturę, pisząc o tym, że Kościół nie godzi się na żadne ustępstwa w sprawie przesunięcia godzin lekcji religii na pierwszą lub ostatnią godzinę.
Prezydent używa różnych składników. Sos wychodzi taki sam
Dociera do mnie głos z telewizora, który monotonnie wymienia w jednym ciągu: polskość narodziła się tu; tu narodziła się polskość; 500 plus: chrzest Polski; bez walki o polskości u was, nie byłoby polskości w Polsce; chrześcijańskie korzenie; będziecie lepiej zarabiać; zagrażają korzeniom naszej polskości; polskości korzenie to korzenie polskości w polskości; 500 plus; dobrzy gospodarze; tu narodziła się polskość; 500 plus.
Poniedziałek. Kilka godzin później. Miejsce akcji – moje mieszkanie. Kończę obiad.
Dociera do mnie głos z telewizora, który monotonnie wymienia w jednym ciągu: polskość narodziła się tu; tu narodziła się polskość; 500 plus: chrzest Polski; bez walki o polskości u was, nie byłoby polskości w Polsce; chrześcijańskie korzenie; będziecie lepiej zarabiać; zagrażają korzeniom naszej polskości; polskości korzenie to korzenie polskości w polskości; 500 plus; dobrzy gospodarze; tu narodziła się polskość; 500 plus.
Pierwsza myśl: "E, to już widziałem".
Chwytam za pilota i dostrzegam, że popełniłbym błąd. Patrzę, a to Andrzej Duda przemawia live w Wolsztynie (woj. wielkopolskie) via TVP Info.
Oczywiście przerysowuję, bo prezydent, motywując tę walkę o polskość w Grodzisku Wielkopolskim i Wolsztynie używa innych dat. Ogólne przesłanie jednak się nie zmienia (oczywiście każdy może inaczej odbierać słowa Andrzeja Dudy, dlatego zachęcam wręcz do zapoznania się z jego wystąpieniami. We mnie uruchomiły się takie odczucia).
Zaczynam się jednak bać. Jeśli ta walka polskość w Grodzisku (nie odbieram zasług tej zacnej miejscowości) była najwspanialsza, to jak mają poczuć się mieszkańcy Wolsztyna? Ewentualnie odwrotnie – jak mają się poczuć mieszkańcy Grodziska, gdy usłyszą prezydenta wychwalającego wolsztynian?
To może – nie daj Bóg – prowadzić do wojny, na miarę tej, która w PRL po turnieju miast rozpętała się pomiędzy Kartuzami a Kościerzyną. Wiadomo przecież, że zwycięzca - ten naj, naj, naj - może być tylko jeden.
To ważne - odmalujcie ratusz
W czwartek pan prezydent jest w Zakopanem i Szaflarach. Mieszkańcy tych miejscowości (oczywiście zacnych, jakby inaczej), jeśli nie usłyszycie, że walczyliście o polskość, jeśli nie będziecie solą polskości w walce o polskość – pogniewajcie się. Ja bym się pogniewał na pana Dudę.
Udzielę również dobrych rad innym miastom, miasteczkom i wsiom, które czekają, aż nawiedzi ich prezydent-kaznodzieja. Już teraz szykujcie swoje zespoły ludowe (będą stały za prezydentem). Odmalujcie ratusz (a ty sołtysie, chałupę), bo prezydent lubi zachwycać się pięknym ratuszem, który piękny jest, bo jest piękny, a jego piękno bierze się stąd, że piękny jest. Ważne, żeby nie było wtopy. Dlatego zdejmijcie tabliczki, że był odrestaurowany ze środków unijnych (patrz – Leżajsk, jeśli dobrze zapamiętałem)
.
Zaznaczę jasno - Andrzej Duda nie jest szczególnym przypadkiem wśród prezydentów RP. Tak samo o wszystkim i niczym przemawiał na "prowincji" i Aleksander Kwaśniewski, i Bronisław Komorowski (ze zdumieniem stwierdzam, że Wałęsa jeździł niewiele, a Lech Kaczyński koncentrował się na szczególe, a nie na ogóle, czyli na niczym – sprawdziłem).
Wrócę jeszcze na chwilę do Andrzeja Dudy i jego wizyt. Gdy już prezydent was nawiedzi, nie wsłuchujcie się zbytnio w jego słowa. Robi kampanię sobie i PiS. Nie ma potrzeby, aby ogarniać wzniosłe myśli głowy państwa. Skoncentrujcie się na przesłaniu – głosujcie na mnie. To w zupełności wystarczy.