Wiec pamięci i solidarności z dziećmi-ofiarami z Jersey
Kilkuset mieszkańców brytyjskiej wyspy Jersey
wzięło udział w wiecu pamięci i solidarności z dziećmi
dawnego domu poprawczego Haut de la Garenne, wobec których stosowano brutalne metody wychowawcze i surowe kary, aby
je złamać.
08.03.2008 18:50
Praktyki te tuszowano, mimo że władze o nich wiedziały.
Od czasu, gdy 23 lutego policyjny pies znalazł na terenie poprawczaka fragment dziecięcej czaszki policja przeszukuje pomieszczenia budynku przy pomocy specjalistycznego sprzętu. Ok. 160 osób z różnych krajów złożyło na policji zeznania, informując o brutalnym traktowaniu i różnych formach psychicznego i fizycznego poniżania.
Na wiecu przed siedzibą lokalnych władz w stolicy Jersey, Saint Helier, żądano rozliczenia winnych i zagwarantowania, że tego rodzaju nadużycia nigdy się nie powtórzą. Organizator wiecu Nick le Cornu chce przeprowadzenia niezależnego dochodzenia w tej sprawie. Uczestnicy przyszli z żonkilami - znakiem nadziei.
Jedna z uczestniczek wiecu Karen Korbel powiedziała: wpływowi politycy na Jersey nawet teraz nie chcą nagłaśniania skandalu, ponieważ uważają, że szkodzi on wizerunkowi wyspy.
Stowarzyszenie "Time 4 Change", które było inicjatorem wiecu, uważa, iż dotychczasowy, zamknięty i nieprzejrzysty system rządów na tej największej z Wysp Normandzkich, został skompromitowany, bo nie zapewnił ochrony dzieciom, wywodzącym się z rozbitych rodzin i nie mających się do kogo zwrócić ze skargą.
Inny uczestnik wiecu, dawny wychowanek poprawczaka, 73-letni Giffard Oubin powiedział prasie, że w latach 40. każde z dzieci miało swój numer i nie zwracano się do nich po imieniu i nazwisku. Choroba i fizyczna niedyspozycja były karane wysłaniem do izolatki, gdzie stosowano bicie. Jedną z kar było krępowanie nóg drutem, przyłączanego do generatora mocy, co wywoływało elektrowstrząsy.
Pamięć domniemanych ofiar, których szczątki znaleziono na terenie dawnego domu poprawczego, uczczono minutą ciszy.
Najnowsze doniesienia mówią o znalezieniu w budynku plam, które mogą być plamami krwi. Policja przebada je w celu ustalenia, czy na ich podstawie uda się odtworzyć profil DNA. Wcześniej policja opublikowała zdjęcie jednego z pomieszczeń służącego za izbę kar. Na środku znajduje się dużych rozmiarów kamienna wanna, w której kąpano dzieci w lodowato zimnej wodzie. Mieściło się w niej do 25 dzieci. (mg)