Wiceszef MSZ zabrał głos ws. odtajnienia notatki dyplomatycznej
W środę resort zawiadomił o możliwości popełnienia przestępstwa przeciwko ochronie informacji. Teraz Bartosz Cichocki z MSZ podkreśla, że notatka ambasady o "sankcjach" wobec przedstawicieli polskich władz nie powinna zostać odtajniona.
Wiceszef MSZ Bartosz Cichocki był pytany w radiowej "Trójce" o możliwość odtajnienia notatki. Wiceminister zaznaczył, że "gdyby taka notatka została odtajniona, osoba, która ewentualnie dopuściła się przestępstwa, właściwie uniknęłaby kary".
Na antenie zastanawiał się, "co pomyślałyby inne osoby, które mają dostęp do informacji niejawnych - że można je rozprzestrzeniać, bo najwyżej zostanie odtajniona i można być w takim postępowaniu bezkarnym".
- Ja uważam, że nie powinna być odtajniana i jeśli istnieje ta notatka, na którą powołują się ci dziennikarze - stwierdził wiceminister Cichocki.
Na pytanie, czy zna treść notatki stwierdził, że "nie chce i nie może wypowiadać się na temat, czy taka notatka w takiej formie jak interpretują dziennikarze" istnieje. - Toczy się postępowanie czy ta notatka jest, co się z nią działo i kto byłby za to odpowiedzialny - dodał wiceszef MSZ.
Zobacz także: Patryk Jaki: "Nic nie wiedziałem o zakazie wstępu do Białego Domu"
Burza wokół notatki
W środę MSZ poinformowało, że dokument opisany przez portal Onet ma charakter niejawny. Resort zawiadamia o możliwości popełnienia przestępstwa rzeciwko ochronie informacji. To potwierdza, że budząca kontrowersje notatka jednak istnieje.
na początku tygodnia portal Onet.pl poinformował, że dotarł do notatki polskiej ambasady z Waszyngtonu. Opisano w niej ultimatum dotyczące ustawy o IPN, które polskim władzom postawił przedstawiciel Departamentu Stanu. Z notatki wynikać ma, że do czasu zmian w ustawie, zablokowane zostaną m.in. spotkania polskich władz z prezydentem USA Donaldem Trumpem.
Doniesieniom tym zaprzeczyli przedstawiciele polskiego rządu. - To nieprawda. Nie było żadnego ultimatum tego rodzaju - stwierdził wiceszef MSZ Bartosz Cichocki. Rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska zapewniła z kolei, że "dwustronna współpraca strategiczna z USA nie jest zagrożona", a kontakty dyplomatyczne "pozostają na dotychczasowym poziomie".
Informacjom o rzekomum ultimatum zaprzeczyła także rzeczniczka Departamentu Stanu Heather Nauert - Doniesienia zakładające jakiekolwiek "zawieszenie" współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa lub dialogu na wysokim szczeblu - wszystko to - jest po prostu fałszem - stwierdziła Nauert.
- Polska jest bliskim sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w NATO tak pozostanie, to się nie zmieni - mówiła - Stany Zjednoczone nie zamierzają porzucić swoich zobowiązań w dziedzinie bezpieczeństwa wobec Polski - zapewniła.
Nauert w oświadczeniu przesłanym TVN24 dodała, że asystent sekretarza stanu do spraw Europy Wess Mitchell "nigdy nie powiedział, że nie spotkamy się z polskimi urzędnikami". I dodała, że Mitchell spotka się z szefem Kancelarii Prezydenta Dudy w czwartek".
W środę onet.pl poinformował, że ma kopię notatki z polskiej ambasady. Nosi ona numer nr Z-99/2018. "Nie możemy jej ujawnić ze względu na ochronę naszych informatorów" - czytamy na portalu.
Źródło: Radiowa "Trójka"