Wiceszef MON: zgodziliśmy się, że się nie zgadzamy
Wiceszef rosyjskiej dyplomacji Siergiej
Kislak przedstawił w Warszawie stanowisko Rosji w
sprawie tarczy antyrakietowej. Według polskiego MSZ, rozmowy
odbywały się w dobrej atmosferze, co pozwoliło na otwartą wymianę
poglądów. Zgodziliśmy się, że się nie zgadzamy - dodał wiceszef MON Stanisław Komorowski.
10.01.2008 | aktual.: 10.01.2008 19:56
Kislak przyjechał do Warszawy z jednodniową wizytą. Najpierw odbyły się rozmowy w szerszym gronie eksperckim, m.in. z udziałem wiceministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego i wiceszefa MON Stanisława Komorowskiego. Później z rosyjskim gościem spotkał się z minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
"Były to pierwsze spotkania na tym szczeblu poświęcone problematyce tarczy antyrakietowej. Dokonano wymiany poglądów, omówiono możliwości techniczne systemu oraz uzasadnienie stanowisk obu krajów" - napisał rzecznik MSZ Piotr Paszkowski w komunikacie.
Waszczykowski powiedział, że w ciągu trzech miesięcy dojdzie do kolejnych rozmów polsko- rosyjskich w sprawie tarczy. Przypomniał, że w tym czasie dojdzie do kilku ważnych wizyt zagranicznych polskiego premiera (Donald Tusk 8 lutego odwiedzi Moskwę) i ministra spraw zagranicznych.
Wiceminister podkreślił, że w czwartek obie strony przedstawiły swoje poglądy nt. tarczy antyrakietowej. Jak mówił, strona polska "poinformowała o swoich rozmowach (o tarczy) z Amerykanami, zaś Rosjanie odpowiedzieli swoimi argumentami, przedstawili swoje spojrzenie".
Jak dodał, "były to bardzo kompleksowe informacje, które dotąd docierały do nas z drugiej, trzeciej ręki".
Bezpośrednio, w sposób uporządkowany usłyszeliśmy jaki jest pogląd strony rosyjskiej na zagrożenia (związane z tarczą antyrakietową) i na temat ewentualnej odpowiedzi na te zagrożenia - powiedział Waszczykowski. Dodał, że Polska nie oczekiwała po spotkaniu żadnych "nowych elementów".
O tym, że czwartkowe rozmowy w Warszawie służyć będą wymianie informacji między Polską i Rosją mówił też tego dnia w Pradze premier Donald Tusk.
Potrzebna jest wymiana informacji i intencji ze strony wszystkich zainteresowanych w regionie. Nie nazwałbym tego elementem naszej strategii, ponieważ wspólna strategia dotycząca przyszłości ewentualnych instalacji w Polsce i Czechach należy do Polski, do Czech i do Stanów Zjednoczonych - oświadczył premier.
Z kolei wiceminister obrony narodowej Stanisław Komorowski, który brał udział w czwartkowych rozmowach określił je jako bardzo interesujące. Jak mówił podczas posiedzenia sejmowej komisji obrony, obie strony miały zupełnie odmienne poglądy w bardzo wielu sprawach, ale - jak dodał - "zgodziliśmy się, że się nie zgadzamy i umówiliśmy się na następne rozmowy celem wzajemnego informowania się o naszych pozycjach".
Stany Zjednoczone chcą rozmieścić w Polsce wyrzutnie rakiet przechwytujących, a w Czechach stację radarową. Obiekty te stanowiłyby elementy tarczy antyrakietowej chroniącej USA i ich sojuszników przed atakiem tzw. państw nieprzewidywalnych, takich jak Iran.
Rosja sprzeciwia się tym planom. Dotychczasowe rosyjsko- amerykańskie konsultacje nie doprowadziły do kompromisu.