Wiceminister zdrowia: dyżury lekarskie będą wliczone do czasu pracy
Dyżury lekarskie zostaną wliczone do czasu
pracy; lekarz będzie mógł pracować do 65 godzin w tygodniu -
poinformował w Sejmie wiceminister zdrowia Bolesław
Piecha.
11.01.2007 | aktual.: 11.01.2007 12:23
Piecha odpowiadał na pytania posłów PO: Macieja Świątkowskiego i Teresy Piotrowskiej. Wyjaśnił, że Polska musi wdrożyć dyrektywę UE, która zakłada wliczenie dyżuru lekarskiego do czasu pracy, "nawet wtedy, gdy lekarz odpoczywa, a jego usługi nie są w danym momencie potrzebne".
Do tej pory dyżury nie były liczone do czasu pracy. Zgodnie z obowiązującym prawem, lekarze mogli być zobowiązani do pełnienia dyżurów przez osiem dni w miesiącu (nie częściej niż dwa razy w tygodniu). Tym samym pracowali miesięcznie dłużej, niż inni pracownicy, których obowiązuje 48-godzinny tydzień pracy.
Jak podał wiceminister, do liczenia czasu pracy lekarzy Polska wprowadzi, wzorem innym krajów europejskich, tzw. klauzulę opt- out. Klauzula ta daje krajom UE możliwość (pod pewnymi warunkami) wydłużenia 48-godzinnego czasu pracy w tygodniu pracy nawet do 78 godzin. Polska jak dotąd z tego nie korzystała. Teraz ma się to zmienić.
Piecha wyjaśnił, że resort zdrowia zdecydował się na przyjęcie możliwości 65-godzinnego czasu pracy lekarza, czyli wydłużenia go o 17 godzin. Może to jednak nastąpić za zgodą lekarza i jego pracodawcy.
Podkreślił, że zgoda ta musi być zawarta na piśmie. Jest ona wyrażeniem woli obu stron, również lekarza. Pracodawca nie może stosować żadnych konsekwencji jeżeli lekarz takiej klauzuli nie podpisze; nie można go szykanować ani wynagrodzeniem, ani innymi działaniami - podkreślił.
Piecha powiedział, że nowa organizacja pracy dotyczy nie tylko lekarzy, ale także innych pracowników wykonujących zawód medyczny, zatrudnionych w systemie pracy zmianowej.
Przyjęte przez ministerstwo zdrowia stawki zakładają, że w przypadku dyżuru w porze nocnej pracownikowi przysługuje co najmniej 65% wynagrodzenia zasadniczego za każdą godzinę pracy, co najmniej 45% w porze dziennej w niedziele i święta, a także 50% stawki za tzw. gotowość pod telefonem.
Wiceminister odniósł się także do wyroku krakowskiego sądu z 29 grudnia 2006 r. ws. dyżurów lekarskich. Sąd uznał wówczas, że szpital w Nowym Sączu musi zwrócić lekarzowi Czesławowi Misiowi 169 godzin przepracowanych ponad normę podczas dyżurów.
Ten wyrok ma charakter oceny konkretnego pracownika. W Polsce nie istnieje prawo precedensowe. W każdym przypadku zgłoszenia się lekarza z pozwem, sąd musi rozpatrywać sprawę indywidualnie - powiedział. Dodał, że resort nie wie, ilu lekarzy z taki pozwami może zgłosić się do sądu.